W zeszłym roku z samoobsługowych terminali skorzystało ok. 4,6 mln Polaków, z czego ponad 2 mln z nich dokonało tego po raz pierwszy. Szacunki grupy Integer (spółka-matka InPostu) wskazują, że przeciętny użytkownik innowacyjnych terminali zamówił w ub. r. 3,7 paczki.
Tradycyjnie największy wolumen paczek występował w grudniu. W porównaniu z listopadem dynamika sięgnęła 62 proc. W tzw. szczycie paczkowym w jednym tylko dniu wydano aż 145,8 tys. takich przesyłek. Jeden tylko paczkomat, cieszący się największym powodzeniem, w ciągu doby obsługiwał do 587 paczek (to średnio 24,5 przesyłek na godzinę, czyli jedna co 150 sekund). – Liczba paczek nadanych za pomocą tych innowacyjnych maszyn w Polsce systematycznie wzrasta co miesiąc średnio o 10 proc. – wylicza Integer.
– Rok 2015 był pełen wytężonej pracy nad rozwojem działalności paczko matów. Skupiamy się na zapewnieniu płynnego obrotu przesyłek, właśnie dlatego systematycznie rozszerzaliśmy sieć naszych innowacyjnych terminali w Polsce. Tylko w ubiegłym roku uruchomiliśmy aż 800 nowych maszyn, a do końca 2016 roku liczba urządzeń zostanie powiększona do 2600 – mówi Rafał Brzoska, prezes grupy Integer.
Jak podkreśla, spółka wyposażyła już każdy paczkomat w czytnik kart (większość z nich umożliwia także płatności zbliżeniowe), wdrożyła również zaawansowane narzędzia związane z rozwojem dostaw wielokanałowych. – Umożliwiają one elastyczne przekierowanie paczki. Dzięki nim nasi klienci na każdym etapie realizacji zamówienia mogą zmienić formę doręczenia przesyłki, wybierając jedną z trzech dostępnych opcji dostawy: paczkomat, POK lub kuriera – dodaje Brzoska.