Reklama
Rozwiń
Reklama

Sejm pracuje nad bezpieczeństwem zabawek

Sejm pracuje nad projektem ustawy o systemach oceny zgodności i nadzoru rynku. Nowe regulacje to wyzwanie przed branżą producentów zabawek, którzy będą dostosować do unijnych dyrektyw.

Publikacja: 26.02.2016 14:31

Sejm pracuje nad bezpieczeństwem zabawek

Foto: Bloomberg

Branża dziecięca w Polsce to specyficzny rynek, który pomimo obserwowanego z roku na rok spadku urodzeń, przeżywa obecnie okres intensywnego rozkwitu. Widać to w wynikach. Szacuje się, że rodzimy rynek zabawek jest warty około 1 mld zł. Wysokie tempo wzrostu widać nie tylko w prezentowanych wynikach, ale także w zainteresowaniu, jakim cieszą się imprezy branżowe.

- Branża dziecięca prężnie się rozwija – wskazuje Katarzyna Prostak, Zastępca Dyrektora Wydziału Targów Kielce, organizatora targów KIDS' TIME. - Cieszy fakt, że rynek ciągle podąża w stronę innowacji, ma duży apetyt na nowości – to pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość – dodaje.

Polski rynek producentów zabawek to sektor bardzo specyficzny. Sejm pracuje obecnie nad nowymi regulacjami, które mają dostosować rynek do unijnych dyrektyw. Niezastosowanie się do nich może sporo kosztować, gdyż oddanie do użytku produktu niezgodnego z wymogami zagrożone jest grzywną nawet 100 tys. zł. Eksperci zwracają jednak uwagę, że chodzi tutaj o bezpieczeństwo. Choć polskie zabawki uznawane są za te dobrej jakości, ich producenci mają na sumieniu kilka grzechów.

- Niebezpiecznej długości sznurki, pętle, zagrażające bezpieczeństwu dzieci, lub drobne elementy, oddzielające się od konstrukcji, niedozwolone w produktach dla najmłodszych - oto najczęstsze grzechy producentów zabawek - wylicza Ewa Łukasik, główny specjalista ds. opiniowania w Dziale Ocen i Rozwoju Współpracy Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.

Najczęstszym błędem popełnianym przez polskich producentów jest błędne określenie wieku użytkowania zabawki.

Reklama
Reklama

- Często zawyżają go, by ominąć trudniejsze badania, dedykowane produktom przeznaczonym dla dzieci w wieku poniżej 3 lat. Częstym błędem jest też brak wymaganych ostrzeżeń umieszczanych na pudełkach - mówi Ewa Łukasik z IMiD.

- Ważnym elementem realizacji pomysłu zabawki jest określenie prawidłowo wieku jej użytkownika, by produkt był nie tylko atrakcyjny i spełniał funkcję zabawy, ale był bezpieczny i dostosowany do możliwości rozwojowych dziecka. Instytut Matki i Dziecka jest właśnie taką jednostką badawczo-naukową, która pomaga producentom w określeniu i doprecyzowaniu prawidłowego wieku użytkownika. Jeżeli klasyfikacja wiekowa produktu jest nie do końca oczywista, producenci mogą skorzystać z pomocy profesjonalistów, by było bezpiecznie. Natomiast rodzice sugerujący się oznaczeniami wiekowymi na pudełkach zabawek, powinni zachować zdrowy rozsądek i mimo wszystko sprawdzać zawartość.

- Świadomość rodziców dotycząca bezpieczeństwa zabawek jest coraz większa - mówi Magda Kordaszewska, ekspert branży dziecięcej z serwisu Zabawkowicz.pl

- Podstawowe rady przed zakupem to: czytać oznaczenia na etykiecie, zwłaszcza te dotyczące wieku dziecka, zwracać uwagę, czy produkt ma jakiekolwiek atesty, certyfikaty, potwierdzenia zgodności z normami - czasem tych informacji nie ma na opakowaniu, ale warto o to dopytać sprzedawcę. Nie należy „kupować kota w worku" - trzeba wyjąć zabawkę z opakowania, ocenić i własnymi rękami zbadać czy zabawka nie jest zbyt delikatnej budowy, czy wytrzyma bez przeszkód użytkowanie przez dziecko - podkreśla ekspert.

Biznes
90 mld euro dla Ukrainy, droższy prąd i miliardowy kontrakt ICEYE
Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama