Firma Ringing Bells z siedzibą w północnych Indiach pozycjonuje się na rynku jako producent najtańszych smartfonów na całym świecie. W lutym 2016 roku przedsiębiorstwo zaszokowało klientów, kiedy wypuściło do sprzedaży smartfona 3G Freedom 251 za jedyne 251 rupii (ok. 15 zł). I choć wiele osób rzeczywiście odebrało swoje smartfony za taką cenę, firmie zarzucono, że nie wywiązuje się z wielu zamówień.
Dyrektor generalny Ringing Bells, Mohit Goel, został ostatecznie zatrzymany po tym, jak jedna z firm dystrybucyjnych Ayam Enterprises doniosła do sądu, że nie otrzymała smartfonów, za które zapłaciła. Ponoć dystrybutor zapłacił 3 mln rupii za zamówienie po tym, jak Mohit Goel przekonał go do nawiązania współpracy z Ringing Bells. Jak twierdzi jednak Ayam Enterprises, dotarły do niej tylko urządzenia o wartości 1,4 mln rupii i kiedy firma upominała się o resztę zamówienia, jej pracownicy otrzymywali od Ringing Bells wiadomości, w których grożono im nawet śmiercią, jeśli nie przestaną „upominać się ciągle o pieniądze”.
Rzecznik indyjskiej policji, Rahul Srivastava, potwierdził aresztowanie Mohita Goela dla BBC i poinformował, że dyrektor Ringing Bells stanie w piątek przed sądem. Okazało się, że to nie jedyny przypadek, kiedy firma nie wywiązała się z zamówień.
- Kilka podobnych skarg przeciwko Mohitie Goelu wpłynęło również z różnych części kraju. Chcemy dogłębnie zbadać tę sprawę – powiedział rzecznik policji w rozmowie z BBC.
- Ujawnienie tych oszustw jest bardzo ważne, ponieważ niewinni ludzie padają ich ofiarą i tracą przez nie swoje ciężko zarobione pieniądze. Obserwujemy ostatnio wzrost podobnych przestępstw związanych z technologią. Apeluję do klientów, by najpierw przyjrzeli się uważnie firmie nim zapłacą jej swoje pieniądze – dodał.