O głodówce, którą ogłosili robotnicy zwolnieni z kopalni w miejscowości Wierszyno-Darasuńskij, poinformowała jedna ze strajkujących Irina Babienko. Górnicy prowadzą protest koło budynku administracji lokalnej. Babienko zapowiedziała, że nie ustąpią oni "do końca", tj. aż do uregulowania należności.
Około 500 górników zostało zwolnionych z kopalni w lipcu i sierpniu, obiecano im wypłatę należnych świadczeń. Do tej pory jednak nikt nie otrzymał pieniędzy. Zwolnieni zwracali się już do prokuratury i inspekcji pracy, a także do pełnomocnika prezydenta Rosji w Kraju Zabajkalskim, jednak bezskutecznie.
Gubernator Natalia Żdanowa powiedziała w poniedziałek, że pozostawienie zwolnionych bez wypłat to "samowola władz kopalni" i zapowiedziała, że władze lokalne będą bronić interesów górników.
Do protestów w tej kopalni doszło już w maju, również dlatego, że pracownikom nie wypłacano wynagrodzeń. Wówczas kierownictwo kopalni obiecało, że część pieniędzy zostanie wypłacona. Latem firma Jużurałzołoto, która jest właścicielem kopalni, zapowiedziała jej sprzedaż, powołując się na brak rentowności. Do transakcji jednak do tej pory nie doszło.