O śmierci poinformował Andrzej Saramonowicz. "Umarła Zuzanna Łapicka. Mógłbym to zbić bonmotem Tuwima. – Nie wiem, co się na tym świecie porobiło. Zaczynają umierać ludzie, którzy nigdy dotąd nie umierali – ale to nie wystarczy. Bo Zuzia była fantastycznym człowiekiem" – napisał na Facebooku. "Ludzkim, ale i wściekłe inteligentnym, który nie zadowalał się byle czym. Jej odejście czyni wyrwę. Polska kultura poniosła kolejną stratę nie do zastąpienia. Żal przeraźliwy. Płaczę, bo cóż innego pozostało" – dodał Saramonowicz.
Informację o śmierci dziennikarki potwierdziła również jej wieloletnia przyjaciółka Magda Umer.Zuzanna Łapicka urodziła się 18 marca 1954 roku w Warszawie. Była córką aktora Andrzeja Łapickiego i byłą żoną Daniela Olbrychskiego. Od dwóch lat zmagała się z chorobą nowotworową. - Miałam szczęście, że trafiłam do wspaniałych lekarzy na Śląsku: profesora Lampego i doktora Piątka. Dzięki nim nigdy nie straciłam wiary w to, że warto walczyć - mówiła Łapicka w rozmowie z magazynem "Viva".
Jak pisze Onet, Łapicka przez wiele lat związana była z Telewizją Polską, przede wszystkim z redakcją rozrywki "Jedynki". Była tam między innymi zastępcą kierownika, kierownikiem oraz sekretarzem redakcji. Pełniła także między innymi funkcję kierownika literackiego warszawskiego Teatru Rampa na Targówku oraz pisała do "Filmu", "Elle" czy „Urody".
- Zuzia umiała zawsze zebrać świat do kupy, uśmiechnąć się podczas największej katastrofy, zracjonalizować i wyciągnąć pozytywne wnioski z każdej klęski. Z całą pewnością mogłabym powiedzieć: kochamy Zuzię wszyscy, nie wyobrażamy sobie bez niej nic, a minuta z nią spędzona jest jak wielka terapia i długie konsultacje u wszelkich nauczycieli życia" - mówiła Łapickiej jej wieloletnia przyjaciółka Krystyna Janda.