- Nadszedł czas bym znalazł sobie godnego następcę. Obserwowałem dokonania Mariusza ponad sześć lat. Sprawdzałem, testowałem jak radzi sobie w różnych sytuacjach. To człowiek z ogromnym doświadczeniem i niezwykłą umiejętnością myślenia strategicznego, któremu ze spokojem mogę przekazać zarządzanie moją firmą - komentuje Wiesław Włodarski, właściciel FoodCare. - To kolejny etap również w moim życiu. Przez lata sam się rozwijałem. Najpierw zarządzałem jedną osobą, wraz z rozwojem firmy zespół się powiększał aż w pewnym momencie zarządzałem bezpośrednio sporą grupą osób odpowiadającą za ponad 1100 pracowników. Następnym etapem w moim rozwoju jest powołanie na najważniejsze stanowisko w firmie człowieka, który przejmie moje obowiązki. Chcę zarządzać jednym człowiekiem, a nie dwunastoma – dodaje Włodarski.

Mariusz Borowiak jest absolwentem Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych w Poznaniu. W latach 1990-1995 pełnił funkcję dyrektora zakupu w firmie Elektromis. W latach 1995-2002 był dyrektorem operacyjnym w spółce Jeronimo Martins Dystrybucja. Od roku 2002 pracował w Grupie Żywiec gdzie był dyrektorem ds. sprzedaży i dystrybucji a od października 2005 r. pełnił funkcję członka zarządu Grupy Żywiec. W latach 2012 – 2015 sprawował funkcję dyrektora zarządzającego Stock Polska. Za jego kadencji firma stała się największym producentem alkoholi w Polsce.

- Prawdziwym żywiołem Mariusza jest rynek. Potrafi przewidywać nadchodzące trendy i wie jak je z sukcesem wykorzystać. Dzięki wdrażaniu innowacji i tworzeniu nowych standardów rynkowych zarządzane przez niego firmy w krótkim czasie stawały się liderami swoich kategorii. To zaszczyt mieć takiego człowieka w swoich szeregach. Ogromnie cieszę się, że dołączył do naszego zespołu i w FoodCare będzie mógł jeszcze w większym stopniu rozwinąć swoje skrzydła. – podkreśla Wiesław Włodarski.

Jak dodaje celem na najbliższe 10 lat jest zrobienie z FoodCare globalnego koncernu. - Jesteśmy już na dobrej drodze. W ciągu ostatnich czterech lat zwiększyliśmy sprzedaż eksportową średnio o ponad 50 proc. rocznie. Świadomie podejmujemy działania marketingowe celem tworzenia brandów, które odnoszą spektakularne sukcesy nie tylko w Polsce, ale również na rozwiniętych rynkach Europy, Azji, Australii czy Ameryki Północnej. Takim brandem jest chociażby marka Black. Zatrudnienie człowieka, który to rozumie, nie boi się wyzwań i ma wyczucie rynku to podstawa dalszego rozwoju. – dodaje właściciel koncernu.