Zapłacił 55 tysięcy funtów za szklankę piwa w hotelu w Manchesterze

Australijski dziennikarz ma powody do narzekania. Jednak nie tyle na ceny w Manchesterze, co na bank, który zaakceptował niemożliwą transakcję.

Aktualizacja: 06.09.2019 13:56 Publikacja: 06.09.2019 13:48

Zapłacił 55 tysięcy funtów za szklankę piwa w hotelu w Manchesterze

Foto: Pixabay

Ceny alkoholi w hotelowych barach potrafią być zawrotne i można być pewnym, że Peter Lalor, dziennikarz z Australii specjalizujący się w pisaniu o krykiecie i piwie był przygotowany na to, że nie będzie tanio. Ostateczna cena za piwo była jednak więcej niż zaskakująca – z rachunku Australijczyka zniknęło prawie 100 tysięcy dolarów australijskich, czyli równowartość nieco ponad 55 tysięcy funtów.

Do pomyłki doszło przy płaceniu. Peter Lalor na Twitterze sam pisał, że nie miał przy sobie okularów i były pewne problemy z transakcją. Tknięty przeczuciem poprosił o rachunek, co wzbudziło nerwowy chichot u obsługi, która od razu jednak stwierdziła, że problem zostanie rozwiązany. W sprawę włączył się też hotelowy menedżer. To wszystko nie zapobiegło jednak sytuacji, w której bank obciążył dziennikarza na kwotę 99 983,64 dolarów australijskich plus 2499,59 dolarów prowizji za przewalutowanie (prowizja została szybko anulowana). 

W całej historii zaskakujący jest fakt, że transakcja przeszła zarówno przez organizację płatniczą (Visa), jak i przez bank niezakwestionowana przez nikogo. Dla Larola tak wysoka cena za piwo oznacza dużą dziurę na koncie i zdecydowanie przekracza jego normalne wydatki. 

Czytaj także: Żywiec ma nowy pomysł na odzyskiwanie butelek 

Hotel Malmaison, który sprzedał Australijczykowi piwo w kosmicznej cenie stara się naprawić sytuację.

- Prowadzimy postępowanie wyjaśniające, co się stało. Skontaktowaliśmy się z Peterem, by przeprosić i zapewnić, że sytuacja zostanie rozwiązana tak szybko, jak to możliwe – cytuje „The Guardian” komunikat biura prasowego Malmaison.

Sytuację rozwiązują też Visa i bank. Jednak robią to zgodnie z procedurami i Peter Lalor skarżył się na Twitterze, że na środki będzie musiał czekać do 9 dni roboczych. W międzyczasie może pocieszać się sławą osoby, która wypiła chyba najdroższą pintę piwa na świecie.

Ceny alkoholi w hotelowych barach potrafią być zawrotne i można być pewnym, że Peter Lalor, dziennikarz z Australii specjalizujący się w pisaniu o krykiecie i piwie był przygotowany na to, że nie będzie tanio. Ostateczna cena za piwo była jednak więcej niż zaskakująca – z rachunku Australijczyka zniknęło prawie 100 tysięcy dolarów australijskich, czyli równowartość nieco ponad 55 tysięcy funtów.

Do pomyłki doszło przy płaceniu. Peter Lalor na Twitterze sam pisał, że nie miał przy sobie okularów i były pewne problemy z transakcją. Tknięty przeczuciem poprosił o rachunek, co wzbudziło nerwowy chichot u obsługi, która od razu jednak stwierdziła, że problem zostanie rozwiązany. W sprawę włączył się też hotelowy menedżer. To wszystko nie zapobiegło jednak sytuacji, w której bank obciążył dziennikarza na kwotę 99 983,64 dolarów australijskich plus 2499,59 dolarów prowizji za przewalutowanie (prowizja została szybko anulowana). 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Przemysł spożywczy
Do sklepów trafi różowy sos od koncernów Heinz i Mattel. Efekt sukcesu „Barbie”
Przemysł spożywczy
Włoska restauracja daje darmowe wino klientom. Warunkiem posiłek bez telefonu
Przemysł spożywczy
Polacy przestaną kupować chiński miód? Mogą na to wpłynąć nowe przepisy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Przemysł spożywczy
FAO: ceny żywności wzrosły w marcu po 7 miesiącach spadku