– Zapewnienie płatności w terminach i ich monitorowanie to jeden z najważniejszych aspektów eksportu. U nas dbamy o to potrójnie – mówi Józef Dziedzic, wiceprezes i dyrektor handlowy w Zakładach Porcelany Stołowej „Karolina", z których porcelana trafia m.in. do Niemiec, Włoch, Egiptu, Turcji i Skandynawii.
– Kontrolowaniem terminów zapłaty zajmują się pracownicy działu sprzedaży odpowiedzialni za poszczególne kraje, nasi agenci pracujący w systemie agencyjnym w Europie, którzy są niejako odpowiedzialni za wiarygodność klientów i ich terminowe wpłaty, oraz dział księgowości, który przygotowuje listy dłużników – wymienia Józef Dziedzic.
Jak tłumaczy, w przypadku takich krajów jak Egipt formą płatności jest zawsze przedpłata. Klienci z Turcji bez problemów godzą się na akceptację akredytyw, ale już w przypadku Niemiec i Włoch stosowany jest kredyt kupiecki.
Termin rzecz umowna
– Niemcy płacą dość terminowo. Taki tam panuje obyczaj, choć wiarygodność klientów niemieckich nie jest już tak wysoka, jak miało to miejsce przed 15 czy 20 laty. Dużo gorzej jest z terminowością płatności z Włoch. Niestety, zapłaty stamtąd są zwykle mocno przeterminowane – mówi Dziedzic. – Na przeciwległym biegunie plasują się nasi klienci ze Skandynawii, którzy płacą zwykle, np. Szwedzi, co do dnia, a niektórzy wręcz przed terminem. Są też jednak nieliczne wyjątki. Ostatnio nasz partner z Finlandii ogłosił upadłość – dodaje.
Spółka ZPS Karolina do niedawna korzystała też z usług jednej z wywiadowni gospodarczych, a jak mówi jej przedstawiciel, od czasu do czasu stosuje faktoring.