Plus Minus: Okupuje pani czołowe miejsca w rankingu „Rzeczpospolitej" Kompas Młodej Sztuki, współpracuje z galeriami w Madrycie, Krakowie, we Wrocławiu, w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu. Ostatnio pani obraz uzyskał na aukcji cenę 30 tys. zł. Jak to się robi?
Przede wszystkim dzięki pracy. Bo jak się nie ma obrazów, którymi można się pochwalić, to tak naprawdę niewiele można zrobić. I ta praca musi być autentyczna. Bo to nie może być tak, że ktoś sobie wymyśli, że będzie artystą, bo chciałby namalować ładny obraz. Jeżeli praca wychodzi z człowieka, to potrzeba przetworzenia rzeczywistości na język malarstwa będzie naturalna.