Aktualizacja: 01.03.2018 21:49 Publikacja: 02.03.2018 17:00
„American Truck Simulator Gold Edition", Techland, PC
Foto: Rzeczpospolita
Zamiast monotonii prostych jak strzała autostrad obiecał im męską przygodę, olbrzymią swobodę, a także niesamowite, zapierające dech w piersiach krajobrazy. Wszystko to można zobaczyć również i w serii pecetowych symulatorów opowiadających o transporcie towarów.
W „American Truck Simulator" gracz ląduje w kabinie osiemnastokołowego wozu. Przed sobą ma przednią szybę, kierownicę, kilka zegarów, z boku zaś lusterka. Pierwsze zadanie okazuje się stosunkowo proste – musi w ściśle określonym czasie dostarczyć przyczepę we wskazane miejsce. Po drodze nie może oczywiście łamać przepisów drogowych ani też uszkodzić ładunku, gdyż wtedy nie zarobi na kursie. Co zatem czeka go na szlaku? Przede wszystkim kilkanaście miast położonych na terenie Kalifornii, Nevady, Arizony i Nowego Meksyku. Do tego ruch uliczny zależny między innymi od pory dnia. Zmieniające się warunki pogodowe, roboty drogowe, różnego typu objazdy wymuszające skorzystanie z mapy. Wreszcie policyjne patrole...
Dwayne Johnson w „The Smashing Machine” dezaktywuje charyzmę – nie jest tu celebrytą ociekającym autopromocją.
„Człowiek to najlepszy firewall” – to hasło tegorocznej konferencji Akademii cyberPEKAO – wydarzenia edukacyjnego zorganizowanego przez Bank Pekao S.A. Spotkanie było poświęcone jednemu z najważniejszych współczesnych wyzwań: jak budować odporność na cyberzagrożenia?
Animowany „Bezcenny pakunek” opowiada o najmłodszych ofiarach wojny.
Główny bohater znajduje się niejako w czyśćcu, poszukując odpowiedzi w tej niecodziennej sytuacji.
„Skarbek” wypełnia lukę w filmowej historii Polski. Niestety, niezbyt dobrym materiałem.
Rozbudowa szybkich sieci ładowania jest szczególnie ważna dla wzrostu sprzedaży samochodów ciężarowych, bez których trudno myśleć o dekarbonizacji – ocenia Małgorzata Kulis, dyrektor zarządzająca Volvo Trucks Polska.
Jeśli tylko w repertuarze pojawiają się rodzime produkcje, staram się je oglądać.
Chcemy, żeby Nowy Ursus był czymś więcej niż projektem na 1,5 tys. mieszkań, żeby każdy nabywca otrzymywał więcej niż sam lokal - całe doświadczenie życia w dobrze zaprojektowanej przestrzeni - mówi Boaz Haim, prezes spółki Ronson Development.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas