Zamiast monotonii prostych jak strzała autostrad obiecał im męską przygodę, olbrzymią swobodę, a także niesamowite, zapierające dech w piersiach krajobrazy. Wszystko to można zobaczyć również i w serii pecetowych symulatorów opowiadających o transporcie towarów.
W „American Truck Simulator" gracz ląduje w kabinie osiemnastokołowego wozu. Przed sobą ma przednią szybę, kierownicę, kilka zegarów, z boku zaś lusterka. Pierwsze zadanie okazuje się stosunkowo proste – musi w ściśle określonym czasie dostarczyć przyczepę we wskazane miejsce. Po drodze nie może oczywiście łamać przepisów drogowych ani też uszkodzić ładunku, gdyż wtedy nie zarobi na kursie. Co zatem czeka go na szlaku? Przede wszystkim kilkanaście miast położonych na terenie Kalifornii, Nevady, Arizony i Nowego Meksyku. Do tego ruch uliczny zależny między innymi od pory dnia. Zmieniające się warunki pogodowe, roboty drogowe, różnego typu objazdy wymuszające skorzystanie z mapy. Wreszcie policyjne patrole...