Reklama

Andrzej Malinowski: Departament Brzegów Morskich potrzebny od zaraz

Grupa Monty Pythona miała kiedyś słynny skecz o Ministerstwie Głupich Kroków. Bardzo śmieszny. Niestety, wygląda na to, że podobne resorty i komórki – i to w dużej ilości – są potrzebne naszej administracji, co już takie zabawne nie jest...

Publikacja: 15.08.2016 19:19

Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP

Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP

Foto: materiały prasowe

Jako pierwszy powinien powstać Departament Brzegów Morskich do ochrony polskich firm przed zrujnowaniem przez skarbówkę.

Skutki braku miliona osobnych departamentów zajmujących się milionem drobiazgowych spraw są opłakane, a najlepiej przekonali się o tym przedsiębiorcy, którzy uwierzyli w rządowy program ochrony brzegów morskich. Zajmowali się dosypywaniem piasku, budową falochronów, ochroną plaż. Jednym słowem – wszystkim tym, co sprawia, że nasze zimne morze przyciąga miliony turystów swoimi unikatowymi i pięknymi wybrzeżami. Ponieważ sprawa jest niezwykle ważna z perspektywy rozwoju turystyki i ekologii, to firmy realizujące te zlecenia miały być zwolnione z podatku VAT. Tak właśnie zachęcały do udziału w programie rozpisujące przetargi urzędy morskie, twierdząc, że wykonawcy podatku nie zapłacą, bo to „ochrona środowiska morskiego".

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Prof. Agnieszka Słomka-Gołębiowska: Wykorzystajmy mądrze szansę dziejową i wypracowany potencjał
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Drony i dramatycznie trudny wybór
Opinie Ekonomiczne
Czy czterodniowy tydzień pracy jest dla nas dobry?
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Prawdziwi politycy, czyli jak się dorasta w MON
Opinie Ekonomiczne
Eksperci FOR: Orbanizacja gospodarki odpadami w Polsce
Reklama
Reklama