Według najnowszej prognozy firmy Research and Markets w 2025 r. łączne globalne przychody serwisów w rodzaju Netfliksa, Hulu czy Amazon Prime sięgną 158,4 mld dol., podczas gdy jeszcze w 2015 r. wynosiły „zaledwie" 36,7 mld dol. Liczba subskrybentów serwisów OTT rośnie szybciej, niż zakładają prognozy, a wyższe przychody oznaczają dla ich właścicieli większe możliwości produkcyjne, z których bez wahania korzystają. Obrastając w nowe programy i usługi, w coraz mniejszym stopniu są już tylko cyfrowymi dystrybutorami treści.
Netflix produkuje pełnometrażowe filmy
Zwyżki takich platform to naturalna konsekwencja odwracania się części widzów od tradycyjnej płatnej telewizji i jej długoterminowych wysokich abonamentów oraz przenoszenia się widzów do sieci, ale nie tylko. – Oryginalne produkcje Amazona czy Netfliksa okazały się sukcesem, a ich producenci będą tylko zwiększać nakłady na swoje treści – zauważają analitycy R&M. Netflix w II kwartale udostępnił swoim klientom aż 14 nowych sezonów własnych seriali i dziewięć pełnometrażowych filmów oraz ok. 30 innych gatunków produkcji (m.in. dokumentów i produkcji dla dzieci). – 27 programów Netfliksa dostało 91 nominacji do nagrody Emmy, to prawie dwukrotnie więcej niż rok wcześniej – pochwalił się w liście do akcjonariuszy Reed Hastings, prezes i współzałożyciel platformy, która II kwartał zamknęła znacznie wyższym od spodziewanego wzrostem liczby abonentów (przyłączyła ich 5,2 mln, podczas gdy zapowiadała 3,2 mln) i miała ich już prawie 104 mln. Digital TV Research prognozuje, że na koniec 2022 r. firma będzie miała już 128 mln klientów. Wprawdzie jej działania na polu filmów fabularnych wywołały w tym roku skandal na festiwalu w Cannes (część branży postulowała usunięcie trzech produkcji Netfliksa i Amazona z programu pokazów, bo nie miały one kinowych premier), ale operatorów to nie zraża i planują kolejne pełnometrażowe własne produkcje z udziałem hollywoodzkich gwiazd.
Amazon stawia na sport
Wielką tajemnicą jest teraz liczba klientów konkurencyjnego serwisu Amazona – Prime Video, który w grudniu ub. roku także rozwinął usługę na cały świat. Amerykańscy analitycy pod koniec I kwartału tego roku szacowali ją na 60–80 mln. Konkurent Netfliksa także w coraz większym stopniu wychodzi z roli dystrybutora, ale – choć również produkuje własne seriale i pełnometrażowe filmy (takie jak choćby „Wondertruck") – robi to w inny sposób, bo postawił m.in. na sport, kupując prawa do nadawania części relacji narodowej Ligi Futbolowej w USA (za zawrotna kwotę 50 mln dol.), ale także na kilku rynkach (USA, Niemcy, Austria, Wielka Brytania) umożliwił oglądanie widzom w modelu a la carte streamingu tradycyjnych kanałów telewizyjnych.
Azjaci prześcigną Amerykanów
Według szacunków Digital TV Research w 2021 r. liczba klientów subskrypcyjnych usług VoD w sieci przekroczy w skali globu 420 mln (to o ponad 70 proc. więcej niż na koniec 2016 r.). – Obecnie najwięcej jest ich w Ameryce Północnej, ale w 2019 r. liderem będzie już rejon Azji i Pacyfiku, i to pomimo tego, że Netfliksowi raczej nie uda się zadebiutować w Chinach – komentował Simon Murray, główny analityk Digital TV Research. W wielu krajach azjatyckich działają jednak lokalne serwisy OTT, których popularność, zwłaszcza wśród internautów korzystających z komórek, będzie rosła.