"Rzeczpospolita" podała we wtorek, że w najnowszym rankingu demokracji przygotowanym po raz trzeci przez niemiecką Fundację Bertelsmanna Polska zajmuje 37. lokatę wśród 41 krajów OECD i UE. W porównaniu do poprzednich edycji badania, Polska spadła aż o 29 miejsc.

"Demokracja? A kiedy w Polsce była demokracja?" - pyta tymczasem Kukiz. "Czy demokracją jest system, gdzie tylko raz na 4 lata możesz sobie 'demokratycznie' wybrać jednego spośród kilku 'panów' i do kolejnych wyborów jesteś niewolnikiem tego 'wybranego'?" - dodaje.

Kukiz zarzuca obecnemu ustrojowi, że w czasie między wyborami obywatele nie mają instrumentów, by sprzeciwić się "np. nazbyt autorytarnej czy aroganckiej władzy". Jako takie instrumenty wskazuje np. prawo do odwołania posła czy zniesienia ustawy.

"Pokażcie mi choć jedno takie narzędzie obywatelskie, jeden taki instrument gdzie wola ludu, który w jakiejś sytuacji 'ma dość' musi być zrealizowana przez 'wybrańców'" - apeluje Kukiz.

Jego zdaniem roli takiego narzędzia nie spełnia referendum, ponieważ - jak pisze - w Polsce ma ono charakter "opiniotwórczy" i "informacyjny", ponieważ "władza nie musi dostosować się do jego wyniku".