Niemiecka jednostka została zatopiona 8 kwietnia 1945 przez Rosjan.
Na podstawie zdjęć naukowcy wywnioskowali, że wrak był obciążony - możliwe, że paliwem. Na pokładzie 130-metrowego tankowca może się znajdować nawet 9,5 tysiąca ton paliwa - oleju napędowego i produktów naftowych.
Nie ma co do tego pewności, ale istnieją ku temu przesłanki. Dlatego Instytut Morski w Gdańsku wspólnie z Urzędem Morskim w Gdyni opracowują plan zbadania jednostki - informuje TVN24.
Choć przez ostatnich 60 lat nie zauważono wokół wraku wycieków, istnieje zagrożenie, że w związku z pogarszającym się stanem poszycia tankowca - rocznie traci około 0,1 mm poszycia - może dojść do takiego stopnia degradacji, że paliwo zacznie wyciekać.
Jeśli się okaże, że stan tankowca jest zły, całe paliwo z jego ładowni trzeba będzie odessać, by nie doszło do zanieczyszczenia wód i piasku w Zatoce Gdańskiej.