Wszyscy powtarzają jedno: obietnic było dużo, gorzej z konkretami. W „Rzeczpospolitej” na drugiej stronie cztery komentarze: polityczny, prawny, gospodarczy i ostatni dotyczący polityki zagranicznej. I w każdym z nich wytykanie, że w expose nie było konkretów lecz powtórzenie obietnic z okresu kampanii wyborczej.
„Dziennik Gazeta Prawna” twierdzi, że jeśli PiS uda się zrealizować plan z expose, będzie pierwszą polską partią, która dotrzyma obietnic wyborczych.
„Gazeta Wyborcza” zaś analizuje na pierwszej stronie nie tylko expose Beaty Szydło ale też superpremiera Kaczyńskiego i program rewolucji, jaki szykuje Polakom PiS.
Każdy z dzienników twierdzi, że w expose zabrakło wyliczeń kosztów złożonych obietnic. I każdy próbuje je oszacować. Są gigantyczne.
Wczorajsze expose można podsumować jednym zdaniem: z pustego nie potrafił nalać nawet Salomon. Ale może rząd PiS dokona niemożliwego.