Hossa na rynku dla wymagających klientów

Kupujący dokładnie dziś weryfikują ofertę dewelopera. Dopytują o standard budynku, estetykę otoczenia, odległości między budynkami czy zieleń.

Publikacja: 04.09.2019 21:30

W większości mieszkania kupowane są po to, by w nich mieszkać albo wynajmować, a nie dla spekulacji

W większości mieszkania kupowane są po to, by w nich mieszkać albo wynajmować, a nie dla spekulacji – podkreślano w dyskusji

Foto: Jacenty Dedek

W 2018 r. oddano do użytku 184 tys. mieszkań, co oznacza wzrost o ponad 3 proc. w stosunku do roku 2017. Czy ten dobry trend się utrzyma? Zastanawiali się nad tym uczestnicy debaty „Rynek nieruchomości mieszkaniowych, koniunktura, trendy i perspektywa 2020".

Deweloperzy przyznają, że sprzedaż idzie nieźle, choć oczekiwania klientów rosną. – To był najlepszy sierpień w historii naszej firmy. Sprzedaliśmy około 300 mieszkań, a przecież okres wakacyjny nie sprzyja takim transakcjom – powiedziała Iwona Sroka, członek zarządu Murapolu SA.

Czy jednak dobre wyniki sprzedaży przy systematycznie rosnących cenach mieszkań nie są zjawiskiem „bańki spekulacyjnej"? Zdarzało się już bowiem na rynku mieszkaniowym, że boom był sztucznie wywołany przez osoby kupujące nieruchomości, by je potem szybko z zyskiem odsprzedać. Uczestnicy debaty zauważają, że dziś sytuacja jest inna niż np. w roku 2008, gdy miało miejsce podobne zjawisko. Wskazują kilka powodów. – Wzrost cen mieszkań to efekt stale drożejących gruntów, materiałów budowlanych i robocizny – zauważyła Paulina Marcinek, menedżer w dziale doradztwa rynku nieruchomości firmy EY. – Dziś wartość terenu budowlanego to około 20 proc. wartości mieszkania, a jeszcze kilka lat temu było to 5–7 proc. – dodał Tomasz Sujak, członek zarządu wrocławskiego dewelopera Archicom SA.

Zdaniem uczestników debaty mocne podstawy rynku wynikają też z tego, że w większości mieszkania kupowane są raczej po to, by w nich mieszkać albo je wynajmować, a nie dla spekulacji. Jak podaje Paulina Marcinek, wciąż da się zauważyć niedobór mieszkań, bo w Polsce na tysiąc obywateli przypada obecnie 380 mieszkań, a w całej UE ten wskaźnik wynosi średnio 450.

Inna przyczyna boomu to zdaniem Iwony Sroki atrakcyjność mieszkań jako trwałej lokaty kapitału. – To efekt niskich stóp procentowych i słabych wyników giełdy. Zresztą mimo rosnących cen mieszkania stają się relatywnie bardziej dostępne niż kiedyś. – W 2008 roku na 50-metrowe mieszkanie trzeba było wydać 187 średnich pensji, a dziś około 100 – zauważyła Sroka.

Kolejnym dowodem na stabilność rynku jest według ekspertów zmiana podejścia klientów: już nie kupują „w ciemno", a bardzo dokładnie weryfikują ofertę dewelopera. – Zakupy są bardziej przemyślane niż kiedyś. Klienci dopytują o standard budynku, estetykę otoczenia, odległości między budynkami i zieleń w otoczeniu – wyliczał Tomasz Sujak. Przy tym najbogatsi klienci coraz częściej dopytują o „inteligentne" mieszkania, w których różnymi urządzeniami można sterować ze smartfona, a na ich wyposażeniu są np. różne urządzenia antysmogowe.

Jak zauważali uczestnicy debaty, jednym z kluczowych problemów dla deweloperów jest pozyskiwanie atrakcyjnych gruntów. Tymczasem wiele atrakcyjnych terenów budowlanych jest we władaniu Skarbu Państwa lub państwowych firm i instytucji, takich jak np. Polskie Koleje Państwowe czy Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Czy rząd może coś zrobić, by zwiększyć dostępność takich nieruchomości? Jak przyznaje wiceminister inwestycji i rozwoju Artur Soboń, jest to obecnie wielkie wyzwanie dla państwa.

– Niestety, to są często grunty zdegradowane, na których trudno realizować inwestycje bez przeprowadzenia niezbędnych prac nad ich dostosowaniem do wymogów inwestycyjnych – mówił Soboń. Przyznał, że dotychczas nie udało się stworzyć bazy danych takich gruntów. Dodał, że państwo pozyskuje obecnie takie nieruchomości przede wszystkim na cele programu Mieszkanie+.

Iwona Sroka zauważyła, że władze sporo ostatnio zrobiły dla polepszenia dostępności państwowych gruntów, ale wciąż sporo zostaje do zrobienia. – Niech urzędnicy nie boją się wydawania decyzji o przeznaczeniu tych gruntów na cele mieszkaniowe – apelowała przedstawicielka Murapolu.

W opinii uczestników debaty rynek mieszkaniowy ma spore szanse dalszego dynamicznego rozwoju, choć wskazywali różne powody wzrostu i różne trendy w budownictwie. Zdaniem Pauliny Marcinek wciąż popularny będzie trend do kupowania mieszkań na wynajem. – To wynika ze stylu życia pokolenia tzw. milenialsów. Młodzi ludzie nie chcą się wiązać z określonym miejscem czy mieszkaniem i obciążać się kredytem mieszkaniowym na wiele lat, wolą raczej wynajmować mieszkanie – stwierdziła ekspertka EY. Zwróciła też uwagę na rosnący na zachodzie Europy trend, zwłaszcza wśród młodych ludzi do mieszkań w systemie co-living, gdzie każde mieszkanie ma swoją łazienkę, ale takie miejsca jak salon czy kuchnia są już wspólne. Podobnie twierdzi Tomasz Sujak. – Jeśli dobrze zaprojektować osiedle, to przestrzenie wspólne będą chętnie wykorzystywane – przewiduje. Jednak zdaniem Iwony Sroki i Artura Sobonia dominującym czynnikiem napędzającym koniunkturę będzie wciąż chęć Polaków do posiadania własnego mieszkania.

- Partnerem relacji jest Murapol SA

W 2018 r. oddano do użytku 184 tys. mieszkań, co oznacza wzrost o ponad 3 proc. w stosunku do roku 2017. Czy ten dobry trend się utrzyma? Zastanawiali się nad tym uczestnicy debaty „Rynek nieruchomości mieszkaniowych, koniunktura, trendy i perspektywa 2020".

Deweloperzy przyznają, że sprzedaż idzie nieźle, choć oczekiwania klientów rosną. – To był najlepszy sierpień w historii naszej firmy. Sprzedaliśmy około 300 mieszkań, a przecież okres wakacyjny nie sprzyja takim transakcjom – powiedziała Iwona Sroka, członek zarządu Murapolu SA.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Smart city to również elektromobilność
ROZMOWA
Ponichtera: Innowacje w centrach danych dla zrównoważonego rozwoju
Interview
Ponichtera: Innovation in data centres for sustainable development
Studio „Rzeczpospolitej”
Białkowski: Zdrowa Firma to wsparcie dla pracodawców w pozyskaniu i utrzymaniu najlepszych pracowników
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
ROZMOWA
Jamiołkowski: Szczególny moment transformacji branży tytoniowej