Tak wynika z raportu działającej od 2010 r. Inicjatywy STOP Janosikowe, która wspiera największe metropolie, bo co roku część pieniędzy muszą oddawać mniej zamożnym samorządom. Badanie „Miliardowe straty samorządów, czyli jak janosikowe hamuje rozwój największych aglomeracji", nie skupia się jednak tylko na zarzutach. Autorzy zebrali opinie Polaków o transferach między samorządami oraz przebadali, co wiedzą o janosikowym, na co chcieliby je przeznaczyć oraz skąd powinny płynąć pieniądze na wsparcie mniej zamożnych gmin.

Z raportu wynika, że 69 proc. Polaków wie, czym jest janosikowe. Przy czym 52,5 proc. uważa, że część funduszy powinna być przekazywana do mniej zasobnych regionów. Najbardziej skłonni do dzielenia się wpływami z podatków są mieszkańcy dużych miast (250–500 tys. mieszkańców). Jako główne wady janosikowego autorzy wskazują niedoszacowanie liczby mieszkańców, pominięcie w algorytmie kosztów wykonania zadań oraz niedostosowanie go do spowolnienia gospodarczego i zmian systemowych.

Co istotne, STOP Janosikowe nie opowiada się za całkowitą likwidacją daniny, ale zmianą zasad jej naliczania i podziału. Jest zdania, że obecne kryteria bogactwa i biedy są nieadekwatne i wybiórcze. Za konieczne uznaje m.in. wprowadzenie tzw. progów ostrożnościowych i współczynników korygujących.

Czytaj także:

Nowe janosikowe dopiero po 2019 r.