Od środy kapitalizacja rynku bitcoin zmniejszyła się aż o 38 mld dolarów. Powodem nagłego odwrotu części inwestorów od tej kryptowaluty było zamieszanie związane z nagle odwołanymi planami dotyczącymi ulepszenia technologicznego bitcoina.

Część społeczności bitcoinowej chciała powiększyć blok obliczeniowy na którym oparty jest bitcoin. Powiększenie bloku służyłoby przyspieszeniu transakcji, ale też doprowadziłoby do powstania konkurencyjnej, „rozłamowej" wersji bitcoina. Do takiego rozłamu doszło już kilka miesięcy temu i powstała wówczas kryptowaluta bitcoin cash. Wielu posiadaczy bitcoinowych portfeli dostało wówczas za darmo bitcoin cash i liczyło na to, że również tym razem trafi do nich nowy, „rozłamowy" bitcoin. Na wieść o tym, że „rozłam" został odwołany, zaczęli oni sprzedawać klasycznego bitcoina i kupować bitcoin cash, który od piątku zyskał aż 40 proc.

- Zwolennicy ulepszenia technologii przerzucają poparcie na bitcoin cash. Doszło do paniki na rynku. Ale ludzie zamiast panikować powinni trzymać obie waluty i czekać aż się sytuacja wyjaśni – twierdzi Mike Kayamori, szef japońskiej giełdy krytpowalutowej Quoine.

Mimo ostrej przeceny z ostatnich dni, bitcoin jest o ponad 800 proc. droższy niż 12 miesięcy temu. Jego cena wróciła tylko na poziom z końcówki października. Od 2010 r. wzrosła ona o 7,9 mln proc.