To był długi dzień z GetBackiem w roli głównej. We wtorek we Wrocławiu odbyło się zgromadzenie wierzycieli spółki, które miało decydować o propozycjach układowych. Zdominowane jednak zostało przez przeciągające się w nieskończoność przerwy. Część merytoryczna stanowiła jedynie niewielką część obrad, a i tak przez większą część czasu dyskutowano głównie o tym, czy przełożyć zgromadzenie czy też nie. Ostatecznie sąd wyznaczył nowy termin zgromadzenia. Odbędzie się ono 9 października.

Czytaj także: GetBack i ubezpieczenia odbijają się czkawką Idea Bank

– Przed nami trzy bardzo ważne zadania. Przede wszystkim nie chcemy zawieść zaufania wierzycieli. Spółka cały czas pracuje nad tym, aby utrzymać wysoki poziom odzysków. On w tej chwili nie jest optymalny, ale mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień będzie lepiej. To będzie też miało wpływ na wycenę spółki – mówił Przemysław Dąbrowski, prezes GetBacku.

Jego zdaniem należy wrócić do negocjacji z instytucjami finansowymi. – Bardzo byśmy chcieli, aby wzięły one bardziej aktywny udział w ratowaniu GetBacku – mówił. Dąbrowski zwrócił uwagę na potrzebę rozmów z inwestorem. – Nie jest to łatwe zadanie. Nie boimy się jednak wyzwań. Jesteśmy pewni, że przed kolejnym głosowaniem będziemy w stanie dostarczyć ilość dodatkowych istotnych elementów, które poprawią propozycje układowe – podsumował Przemysław Dąbrowski, prezes GetBacku.