Nasdaq Composite zamknął się we wtorek 1,9 proc. na minusie, a S&P 500 stracił 0,7 proc. Inwestorzy reagowali w ten sposób na wypowiedź Yellen dotyczącą stóp procentowych w USA. Stwierdziła ona, że Fed może podnieść stopy procentowe, by przeciwdziałać przegrzaniu gospodarki.

- Może być tak, że stopy procentowe będą musiały nieco wzrosnąć, by upewnić się, że nasza gospodarka nie ulegnie przegrzaniu, choć dodatkowe wydatki fiskalne są relatywnie małe w porównaniu z rozmiarem gospodarki - powiedziała Yellen na konferencji Atlantic's Future Economy Summit.

Po tym gdy rynki negatywnie zareagowały na jej słowa, Yellen wycofała się z wypowiedzi na temat podwyżki stóp. - Nie sądzę, byśmy mieli problem inflacyjny, ale jeśli on się pojawi, to można liczyć na to, że Fed się z nim upora - powiedziała amerykańska sekretarz skarbu na konferencji The Wall Street Journal's CEO Council Summit.

Wypowiedzi Yellen na temat stóp procentowych mogą budzić kontrowersje nie tylko dlatego, że wywołały zamieszanie na rynkach. Zwykle bowiem przedstawiciele administracji prezydenckiej nie wypowiadają się na temat polityki pieniężnej (gdy Donald Trump podczas swojej prezydentury krytykował politykę Fedu, powszechnie to źle odbierano). Yellen jest jednak byłą szefową Fedu, więc mogła poczuć się uprawniona do wypowiedzi na ten temat.