Onet.pl pisze, że chodzi o punkt 14.1 regulaminu Wydziału Nauk Społecznych, który - zdaniem studentów - zakłada brak możliwości manifestowania przez studentów swoich poglądów.

Przeciwko tym zapisom protestuje m.in. koło Unii Europejskich Demokratów w Lublinie.

- Zgodnie z tym zapisem każdy student, który na platformie do zdalnego nauczania będzie miał inne zdjęcie niż swoje lub inicjały, może zostać wykluczony z zajęć. Jesteśmy tym oburzeni, ponieważ art. 54 Konstytucji RP pozwala każdemu manifestować swoje poglądy. Rozumiemy, że KUL jest uczelnią katolicką, ale nie można narzucać studentom poglądów - mówi Jakub Gęca, przewodniczący Koła Unii Europejskich Demokratów w Lublinie.

Uczelnia przyznaje, że Wydział Nauk Społecznych KUL wprowadził uzupełnienie dotyczące organizacji zajęć w formie zdalnej.

- Ze względu na to, że często studenci nie włączają kamerek, wykładowcy mają z nimi ograniczony kontakt. Stąd wymóg, by w komunikacji za pośrednictwem platformy Teams używali oficjalnych zdjęć profilowych lub imion i nazwisk, ewentualnie inicjałów, po to by organizacja zajęć była uporządkowana. Ponadto chodzi o wyraz poszanowania dla wykładowcy oraz innych uczestników procesu dydaktycznego - podkreśla Monika Stojowska, rzecznik prasowy KUL.