NIK: na szkolnych strzelnicach nie jest bezpiecznie

Uczniowie nie są w pełni bezpieczni podczas szkolnych zajęć strzeleckich - uważa NIK. Brakuje przepisów prawnych określających zasady funkcjonowania strzelnic szkolnych. Dyrektorzy szkół próbują tworzyć własne zasady.

Publikacja: 01.03.2018 11:55

NIK: na szkolnych strzelnicach nie jest bezpiecznie

Foto: Bloomberg, Oliver Bunic

NIK skontrolowała bezpieczeństwo uczniów podczas zajęć na strzelnicach szkolnych w województwie podkarpackim, ale zidentyfikowane podczas tej kontroli problemy dotyczą całego kraju. Jednym z powodów kontroli był wypadek, do którego doszło w maju 2016 r.:  podczas zajęć dodatkowych ze strzelectwa sportowego, prowadzonych na strzelnicy w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 2 im. Tadeusza Kościuszki w Stalowej Woli, jeden z uczniów został trafiony rykoszetem i, mimo szybkiej operacji, stracił wzrok w jednym oku.

Strzelają gdzie się da

W skontrolowanych szkołach nie w pełni zapewniono uczniom warunki bezpieczeństwa podczas dodatkowych zajęć strzeleckich - uważa Najwyższa Izba Kontroli.

Dyrektorzy szkół organizując te zajęcia, działali na podstawie ogólnego obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa pobytu w szkole. W przepisach prawa nie zostały określone szczegółowe regulacje dotyczące zasad funkcjonowania strzelnic szkolnych, w tym wymagania dla pomieszczeń i wyposażenia. W praktyce, oprócz strzelnic, które podlegają rygorom ustawy o broni i amunicji, funkcjonują również inne obiekty, np. „sale dydaktyczne do strzelectwa sportowego", które nie podlegają rygorom powołanej ustawy.

Na potrzeby kontroli strzelnicami szkolnymi zostały nazwane pomieszczenia szkolne, niebędące strzelnicami w rozumieniu przepisów rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 15 marca 2000 r. w sprawie wzorcowego regulaminu strzelnic, a przeznaczone do prowadzenia zajęć ze strzelectwa sportowego, z urządzeń niebędących bronią pneumatyczną.

Bronią - w rozumieniu przepisów ustawy o broni i amunicji - nie jest urządzenie pneumatyczne, posiadające energię kinetyczną pocisku opuszczającego lufę poniżej 17 J (dżuli).

W skontrolowanych placówkach oświatowych zajęcia ze strzelectwa sportowego prowadzono w obiektach niebędących strzelnicami w rozumieniu ustawy o broni i amunicji, lecz jedynie pomieszczeniami (salami dydaktycznymi) adaptowanymi na potrzeby prowadzenia takich zajęć, np. z piwnicy, strychu czy magazynu.

Dyrektorzy skontrolowanych szkół, przystosowując pomieszczenia na strzelnice szkolne, nie występowali do organów administracji budowlanej o akceptację w formach o których mowa w przepisach ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane). Dyrektorzy szkół niezasadnie przyjmowali, że adaptacja pomieszczeń na strzelnicę szkolną nie powoduje zmian w zakresie bezpieczeństwa pracy oraz warunków zdrowotnych, korzystających z takich pomieszczeń uczniów i nauczycieli, a także innych osób przebywających w pobliżu. Konsekwencją tego był brak weryfikacji przez właściwy organ państwa bezpieczeństwa użytkowania takich strzelnic. Organy nadzoru budowlanego w województwie podkarpackim z własnej inicjatywy nie prowadziły kontroli takich obiektów.

W ocenie NIK adaptacja pomieszczeń w celu utworzenia strzelnicy szkolnej niewątpliwie zmienia warunki pracy i zdrowotne w takim pomieszczeniu i w związku z tym wymaga co najmniej zgłoszenia właściwemu organowi administracji architektoniczno-budowlanej.

Strzelnice szkolne w skontrolowanych szkołach miały podstawowe wyposażenie w zakresie bezpieczeństwa użytkowników. Posiadały wyznaczone stanowiska strzeleckie, transportery tarcz, kulochwyty, nauszniki i okulary ochronne oraz gaśnice. Wyposażenie to szkoły kompletowały według własnego uznania, ponieważ nie ma regulacji prawnych, określających minimalne wymogi wyposażenia sal dydaktycznych do strzelectwa sportowego.

Najwyższa Izba Kontroli uważa za zasadne określenie minimalnych wymogów bezpieczeństwa w pomieszczeniach wykorzystywanych na strzelnice szkolne.

Kuratoria ani gminy nie widzą strzelnic

Dyrektorzy skontrolowanych szkół podejmowali działania mające zapewnić bezpieczeństwo uczestników zajęć strzeleckich, poprzez określanie własnych zasad funkcjonowania strzelnic szkolnych oraz wizytowanie zajęć. Strzelnice szkolne posiadały regulaminy korzystania z tych obiektów, sposób obchodzenia się z bronią oraz zachowania się osób tam przebywających.

W skontrolowanych szkołach zajęcia prowadzili nauczyciele przeszkoleni w zakresie strzelania i udzielania pomocy medycznej - posiadający licencję trenera strzelania z broni palnej, sportowej i pneumatycznej, licencje Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego lub licencje sędziego strzelectwa sportowego, patenty strzeleckie, tytuły instruktora strzelectwa sportowego. Zajęcia strzeleckie były właściwie dokumentowane, a ich uczestnicy posiadali ubezpieczenia NW. Sprzęt był odpowiednio przechowywany, np. w metalowych szafach zamkniętych na kłódkę.

Kuratorium Oświaty ani organy prowadzące szkoły nie sprawdzały zapewnienia bezpieczeństwa uczniów podczas zajęć. Kuratorium Oświaty w Rzeszowie nie kontrolowało stanu obiektów strzelnic szkolnych, ani kwalifikacji osób prowadzących zajęcia dodatkowe na strzelnicach. Powodem tego było nieujęcie takich zadań w planach nadzoru pedagogicznego MEN w latach 2014 - 2017.

Przepisy ustawy o systemie oświaty nie przewidywały określenia przez MEN podstawy programowej dla zajęć ze strzelectwa sportowego w szkołach, ponieważ były to zajęcia dodatkowe. Stąd też zajęcia te cechowała różnorodność programowa i organizacyjna, ustalana według inwencji i pomysłów dyrektorów szkół.

Policja nie gromadziła danych o liczbie i rodzaju urządzeń pneumatycznych używanych na strzelnicach szkolnych, wychodząc z założenia, że podczas takich zajęć nie powinna być wykorzystywana broń w rozumieniu ustawy o broni i amunicji. Powołując się na brak podstawy prawnej Policja nie zajmowała się funkcjonowaniem takich strzelnic szkolnych. Tymczasem w Zespole Szkół im. Tadeusza Kościuszki w Stalowej Woli biegły, stwierdził, iż 3 spośród użytkowanych urządzeń były bronią palną w rozumieniu ustawy, gdyż energia kinetyczna pocisku przekraczała 17 J.

Potrzebne przepisy

Najwyższa Izba Kontroli skieruje wniosek do Ministra Edukacji Narodowej o uregulowania zasad urządzania strzelnic szkolnych, przechowywania broni lub urządzeń do niej podobnych oraz określenia kwalifikacji osób prowadzących w szkołach zajęcia ze strzelectwa sportowego.

NIK zwróciła się również do Kuratora Oświaty w Rzeszowie o przeprowadzanie, w ramach nadzoru pedagogicznego, kontroli zajęć ze strzelectwa sportowego prowadzonych na strzelnicach szkolnych. Kurator przekazał ten wniosek do MEN, a minister polecił kuratorom, aby w roku szkolnym 2017/2018 monitorowali bezpieczeństwo uczniów podczas zajęć na strzelnicach szkolnych. Takie działania monitorujące podjęło także 15 innych kuratorów oświaty.

NIK skierowała zapytania do Komendanta Głównego Policji, Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego oraz do pozostałych 15 kuratorów oświaty w sprawie wystąpienia wypadków z udziałem uczniów podczas zajęć na strzelnicach szkolnych. Z odpowiedzi wynika, że za wyjątkiem zdarzenia w Stalowej Woli,  nie zgłaszano wystąpienia  takich wypadków.

NIK skontrolowała bezpieczeństwo uczniów podczas zajęć na strzelnicach szkolnych w województwie podkarpackim, ale zidentyfikowane podczas tej kontroli problemy dotyczą całego kraju. Jednym z powodów kontroli był wypadek, do którego doszło w maju 2016 r.:  podczas zajęć dodatkowych ze strzelectwa sportowego, prowadzonych na strzelnicy w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 2 im. Tadeusza Kościuszki w Stalowej Woli, jeden z uczniów został trafiony rykoszetem i, mimo szybkiej operacji, stracił wzrok w jednym oku.

Pozostało 93% artykułu
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Konsumenci
UOKiK ukarał dwie znane polskie firmy odzieżowe. "Wełna jedynie na etykiecie"
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego