Korespondencja z Londynu

Zdaniem brytyjskich mediów premier rozważa, czy złożyć dymisję, czy nie. 52 proc. Brytyjczyków opowiedziało się za wyjściem kraju z Unii. A to oznacza, że premier musiałby teraz prowadzić politykę, którą do tej pory z taką determinacją zwalczał.

W czwartek 82 deputowanych torysów zaapelowało do Camerona o pozostanie na stanowisku, ale równie wielu deputowanych Partii Konserwatywnej uważa, że nie powinien dłużej kierować krajem.

Jego odejście może jednak rozpocząć walkę o władzę w Partii, a może wręcz jej rozpad. Wśród możliwych osób, które przejmą władzę po premierze wymienia się minister spraw wewnętrznych, Theresę May.

Ambicje kierowania rządem ma także Boris Johnson, były burmistrz Londynu i lider kampanii na rzecz Brexitu.