„American dream" to jeden z fundamentalnych mitów w Stanach Zjednoczonych, który mówi, że właśnie w tym kraju można zrobić karierę „od pucybuta do milionera". Fińska premierka, Sanna Marin, w wywiadzie dla „The Washington Post" zasugerowała jednak, że to nie USA są najlepszym miejscem na ziemi do tego, by osiągnąć sukces od zera.

- Uważam, że „American dream" najłatwiej spełnić w krajach nordyckich, w których każde dziecko niezależnie od pochodzenia może zostać kim chce – mówiła Sanna Marin w wywiadzie.

Zdaniem szefowej fińskiego rządu, możliwości takie gwarantuje mieszkańcom krajów nordyckich (czyli Danii, Norwegii, Szwecji, Finlandii i Islandii) tak zwany „model nordycki", zapewniający wysoki poziom edukacji, opieki zdrowotnej oraz opieki społecznej w tych państwach. To właśnie system zabezpieczeń społecznych w tych krajach, zdaniem Sanny Marin umożliwia ich obywatelom osiąganie sukcesów.

Sanna Marin ma po swojej stronie twarde dane statystyczne. Według ostatnich danych Światowego Forum Ekonomicznego, na czele rankingu mobilności społecznej (czyli rankingu możliwości awansu społecznego) są właśnie kraje nordyckie – Dania, Norwegia, Finlandia, Szwecja i Islandia. Stany Zjednoczone Ameryki Północnej są dopiero na 27. pozycji (wyprzedzając, co prawda, zajmującą 30. pozycję Polskę). Oznacza to, że dziecko pochodzące z ubogiej rodziny ma w dowolnym kraju nordyckim znacznie większe szanse na awans społeczny, niż w USA.

Kraje nordyckie prowadzą także w rankingu World Happines Report, czyli w Światowym Raporcie Szczęśliwości. W ostatnim na czele była Finlandia, a za nią Dania, Norwegia i Islandia. USA zajęły dopiero 19. pozycję.