Dołączenie do konsorcjum Space Surveillance and Tracking - Obserwacja i Śledzenie Obiektów Kosmicznych - umożliwi krajowym podmiotom udział w przedsięwzięciach finansowanych ze środków Unii Europejskiej, których budżet w bieżącej i przyszłej perspektywie finansowej może wynieść ponad 350 mln euro.
Czytaj także: Z Ukraińcami w kosmos
Zaśmiecone niebo
Na orbicie okołoziemskiej krąży ponad 20 tys. skatalogowanych śmieci kosmicznych większych niż 10 cm i ponad 750 tys. o wielkości od 1 do 10 cm kw. Zgodnie z przewidywaniami Komisji Europejskiej, w 2020 r. w kosmosie ma być już około 1 milion śmieci większych niż 1 cm kw. To m.in. nieczynne satelity i ich elementy, fragmenty rakiet i wahadłowców, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli (gdy obiekty opadają w kierunku Ziemi) oraz dla kosztownej infrastruktury działającej w kosmosie, w tym międzynarodowej stacji kosmicznej oraz około 1800 czynnych satelitów telekomunikacyjnych, obserwacyjnych i nawigacyjnych dostarczających dane wykorzystywane na co dzień na całym świecie.
Zderzenie działającego obiektu kosmicznego nawet z niewielkim śmieciem kosmicznym może prowadzić do jego uszkodzenia lub zniszczenia, powodując nieobliczalne straty dla gospodarki, krytycznych zdolności komunikacji satelitarnej, rozpoznania, nawigacji i bezpieczeństwa narodowego.
Technologiczny rozwój dzięki SST
Aby zmierzyć się z tym problemem, Komisja Europejska uruchomiła w 2014 r. program SST związany z monitorowaniem obiektów kosmicznych . Do jego koordynacji powołano europejskie Konsorcjum SST, w skład którego weszły: Francja, Hiszpania, Niemcy, Włochy i Wielka Brytania.