Reklama
Rozwiń
Reklama

Polskie uzdrowiska mają potencjał: lecznicze wody i klimat

A gdyby tak urlop wykorzystać na podreperowanie zdrowia, zamiast leżeć w tym czasie z drinkiem przy basenie? Zwłaszcza że polskie sanatoria przeszły lifting i z siermiężnych obiektów przeistoczyły się w eleganckie spa.

Publikacja: 17.07.2019 12:51

Uzdrowiska odwiedzają ludzie w różnym wieku, wszyscy oczekują atrakcji i relaksu na najwyższym pozio

Uzdrowiska odwiedzają ludzie w różnym wieku, wszyscy oczekują atrakcji i relaksu na najwyższym poziomie

Foto: Adobe Stock

Obok tradycyjnych sanatoriów, w których leczy się różne schorzenia, jak grzyby po deszczu powstają hotele z rozbudowaną ofertą medyczną i zabiegami spa. Wykorzystują zasoby naturalne, stawiają na profilaktykę i holistyczne podejście do zdrowia.

Tradycja miesza się tam z nowoczesnością. Wszystko po to, by skusić ofertą młodsze pokolenie. Wymyślne zabiegi dla ducha i ciała, zapachy olejków eterycznych, przyjemna oprawa wizualna – wszystko to zadowoli najbardziej wybrednego klienta, który przyjeżdża po zdrowie i relaks. Do tego profesjonalna, dyskretna opieka, wyżywienie zgodne z indywidualną dietą, a za oknem uroki przyrody. Czegóż chcieć więcej!

Spa zamiast dansingu

– Uzdrowiska mają potencjał: klimat i dobra naturalne. Nawet kilkudniowy wypoczynek wypełniony zabiegami, kąpielami, masażami pozwala odreagować stres związany z szybkim tempem życia, przywrócić formę i witalność – mówi Anita Bajdalska, kosmetolożka, Certyfied SPA Supervisor amerykańskiej ISPA.

Jak podkreśla, uzdrowisko to idealne miejsce na urlop dla osób przemęczonych, prowadzących siedzący tryb życia, z różnymi problemami zdrowotnymi. Miejsca takie odwiedzają coraz młodsi pacjenci i wszyscy, bez względu na wiek, oczekują atrakcji i relaksu na najwyższym poziomie.

Po południu, gdy kończą się zabiegi zaplanowane przez lekarzy, pozostaje sporo wolnego czasu. Spotkania w kawiarniach, tężniach czy wieczorne dansingi dziś już nie wystarczą. Zamiast nich goście coraz częściej wolą spędzać czas w spa, poddając się relaksującym zabiegom pielęgnacyjnym. Chcą korzystać z sauny, basenu czy łaźni. Sprzyja to rozwojowi oferty usług wellness, zarówno na świecie, jak i w Polsce.

Reklama
Reklama

Świadomy wybór stylu życia

Stan, do którego należy dążyć, to harmonia ciała, ducha i umysłu. Tak modny dziś trend wellness (połączenie pojęć: well-being i fitness) został stworzony kilkadziesiąt lat temu przez amerykańskiego lekarza dr Halberta Dunna.

Wellness, czyli dobrostan, jest czymś więcej niż brakiem choroby albo ułomności. Filozofia ta nie zawęża się do dbania o kondycję fizyczną i wykracza poza przestrzeń spa. Staje się świadomym wyborem stylu życia.

Coraz bardziej zwracamy uwagę na to, co jemy, co kupujemy, jak pracujemy, jak odpoczywamy, jak dbamy o utrzymanie naszego ciała w sprawności i jak troszczymy się o otaczające nas środowisko. Wszystko po to, aby zachować równowagę pozwalającą cieszyć się życiem w pełnym wymiarze.

– W Europie obserwuje się tendencję odchodzenia od typowego lecznictwa uzdrowiskowego na rzecz zabiegów spa i/lub wellness. Wynika to z silnego trendu światowego utrzymującego się od lat 40. XX wieku – mówi dr Adrian Lubowiecki-Vikuk z Katedry Badań Zachowań Konsumentów w SGH w Warszawie. – W Polsce usługi wellness rozwijają się poza tradycyjnym systemem uzdrowiskowym ze względu na to, że jest on zamknięty i skupia całą uwagę na ludziach chorych.

Cierpimy z powodu przewlekłych chorób i degradacji środowiska, dlatego w Polsce wzrasta zainteresowanie zdrowiem jako wartością nadrzędną. Szansy na poprawę jakości życia szukamy w metodach odnowy biologicznej.

– Celem turystyki zdrowotnej jest nie tylko poprawa zdrowia, ale także wszystko to, co wiąże się z wellness: aktywność fizyczna, zdrowa żywność, nawiązywanie i podtrzymywanie relacji społecznych oraz rodzinnych – podkreśla dr Lubowiecki-Vikuk. Wyraźnie widoczny trend potwierdza raport Global Wellness Economy Monitor z 2018 r. Jak z niego wynika, sektor turystyki wellness na świecie wzrósł o 6,5 proc. w stosunku do 2015 r.

Reklama
Reklama

W niejednym ośrodku spa  widać globalizację rynku wellness. Świadczy o tym choćby „azjatyzacja” w postaci buddyjskich figurek i indyjskich kadzidełek. Owszem, jest to przyjemny powiew Orientu, ale spycha na dalszy plan bogactwo europejskich, a zwłaszcza słowiańskich tradycji terapii.

Dobre, bo polskie

Na tym tle dobrym i na szczęście coraz mocniejszym trendem jest renesans polskich uzdrowisk. Potencjał rodzimej siarki, borowin, solanek, wód termalnych, radonowych czy świerkowych odkrywają dziś nowoczesne ośrodki lecznicze spa, łącząc w zabiegach tradycję i naturę z nowoczesnością. Pomagają podreperować zdrowie, ale także skutecznie pielęgnują skórę.

– Uzdrowiska, kiedyś zapomniane i niedoinwestowane, dziś zaczynają na nowo rozkwitać. Dobroczynny klimat oraz cenne dla zdrowia i urody, nieprzetworzone produkty naturalne są powrotem do tradycji, wypoczynku w spa, czyli podróżą do wód – mówi Anita Bajdalska.

O filozofii wellness warto pamiętać na co dzień. Może wtedy dbanie o zdrowie nie będzie miało charakteru wielkiego okazjonalnego zrywu.

Zdrowie
Duże zmiany dla pacjentów od 2026 r. Mają ułatwić umówienie się do lekarza
Zdrowie
Paradoks świąt Bożego Narodzenia. Dlaczego to wtedy dochodzi do największej liczby zawałów?
Zdrowie
Miał być „oddech” dla zadłużonych szpitali. Co dalej z reformą?
Zdrowie
Ważne zmiany dla pacjentów w 2025 r. Nowe bezpłatne badania są już dostępne
Zdrowie
Z czego wynika problem z dostępem do logopedy na NFZ? Ekspertka wyjaśnia
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama