W środę od rana trzydzieścioro pracowników jednej ze stołecznych firm farmaceutycznych dekorowało świątecznymi ozdobami choinki na wybiegach hipopotamów i flamingów. W planie jest jeszcze wystrojenie bombkami świerków w głównej alejce oraz płaskorzeźby zebry na głównej bramie wejścia do ogrodu.
– Sami się do nas zgłosili. Powiedzieli, że zamiast pójść na piwko, wolą coś w ogrodzie zrobić. No to będą dekorować. Takie strojenie świąteczne odbędzie się po raz pierwszy – mówi Olga Zbonikowska z fundacji Panda, która zajmuje się adopcją zwierząt.
Nie dość, że sami chcą dekorować, to jeszcze świąteczne ozdoby ze sobą przywiozą. Podobnie jak wieniec na główną bramę. – Ma świecić. Zapowiedzieli, że będzie duży – dodała.
Mieli także pomagać przy demontażu drewnianego dachu Chaty pod Strzechą, czyli sklepu z pamiątkami Pandy. Ale za dużo śniegu napadało, więc remont odpada. Dzień na świeżym powietrzu będzie kosztował firmę połowę nowego stołu do karmienia żyraf, czyli 2 tys. zł.
Na dużą skalę imprezy integracyjne w zoo zapoczątkowało MTV. – Przyjechali w kwietniu, żeby posprzątać zoo i pomóc w pracach ogrodniczych. Mamy 14 ogrodników, więc jak się wzięło tyle ludzi, to w jeden dzień wysprzątali ogród. Nie wchodzili tylko na wybiegi dla zwierząt, bo to za duża odpowiedzialność. Zwierzęta mogłyby się wypłoszyć – mówi Zbonikowska.