Białołęka umowę na zbieranie psich kup podpisała już trzeci raz. Quad wyjedzie na ulice z początkiem kwietnia i będzie je patrolował aż do jesieni.
– Taka forma sprzątania dzielnicy się sprawdziła – mówi rzeczniczka Białołęki Bernadeta Włoch-Nagórny. – A skoro przynosi efekty, postanowiliśmy z niej nie rezygnować.
Na sprzątanie chodników i trawników przy głównych ulicach dzielnicy (ok. 15 km) białołęcki ratusz zapłaci w tym roku niecałe 30 tys. zł.
– W skali budżetu dzielnicy nie są to wielkie pieniądze – mówi Bernadetta Włoch-Nagórny. – Tymczasem dzielnica jest o wiele czystsza.
Nad rozwiązaniem problemu psich kup zastanawia się również Bemowo. Przez ostatnie dwa lata dzielnica wypożyczała specjalne odkurzacze, które potem udostępniała spółdzielniom mieszkaniowym. W tym roku z nich zrezygnowała.