Korespondencja z Rzymu
Włosi czekają na ten mecz z optymizmem i powoli przymierzają się do półfinału z Niemcami. O trenerze Cesare Prandellim mówią: „Prorok nowego futbolu".
Ostatni wygrany mecz grupowy z Irlandią śledziło w telewizji ponad 21 mln Włochów, co jest tegorocznym rekordem oglądalności, a po końcowym gwizdku w Rzymie zabrzmiały trąby zwycięstwa. Potem po mieście krążyły wesołe samochody. Z okien i balkonów zwisa coraz więcej trójkolorowych włoskich flag.
Futbol wyczekujący
Italia zaczyna wierzyć w sukces, któremu na imię „finał". Nie tylko rozgorączkowani kibice, ale również włoscy futbolowi fachowcy twierdzą, że Anglików, podobnie jak Niemców w półfinale, młoda włoska drużyna przy maksimum koncentracji może ograć.
Ale to, że squadra azzurra ma szanse wygrać z Hiszpanią, jeszcze nikomu nie przeszło przez usta. Wygadany pomocnik Claudio Marchisio stwierdził: „Teraz, gdy wyszliśmy z grupy, jesteśmy w stanie wygrać z każdym. No, może poza Hiszpanią".