Floryda była jednym z pierwszych stanów, które znalazły się na drodze fali zimy, nadciągającej znad Zatoki Meksykańskiej. W czwartek już na całym Wschodnim Wybrzeżu rozpętała się śnieżyca, wiatr w niektórych miejscach osiągał prędkości 100 km na godz. Śnieg kumulował się nawet na ulicach Tallahassee na Florydzie, gdzie zjawisko to należy do rzadkości. Zasypało też zaliczane do południowych i cieplejszych stany: Georgię, Karoliną Północną i Południową po Wirginię.
Mieszkańcy tych rejonów publikowali w mediach społecznościowych zdjęcia śniegu gromadzącego się na ich sandałach i zamarzniętych iguan spadających z drzew.
Natomiast władze stanów, gdzie średnio spadło 7,6 cm śniegu, apelowały o pozostanie w domach, wiedząc, że mieszkańcy nie potrafią jeździć po oblodzonych nawierzchniach. „Charleston nie jest przyzwyczajony i przygotowany do takich warunków pogodowych. Musimy czekać, aż śnieg stopnieje" – mówiła mieszkanka stolicy Karoliny Południowej w wywiadzie dla lokalnej stacji telewizyjnej.
Im bardziej na północ, tym śnieżyca nabierała mocy, a pokrywa białego puchu była większa, w niektórych miejscach sięgając pół metra. „To taki zimowy huragan" – mówi meteorolog Ryan Maue.
W położonej na północy Nowej Anglii silny wiatr spowodował groźne zalania przybrzeżnych terenów, jakich tam nie widziano co najmniej od czasów historycznej śnieżycy w 1978 r. Marznąca woda wtargnęła na mola, przybrzeżne ulice i do restauracji, z których ratowano klientów. W jednym z miasteczek na północ od Bostonu woda zniszczyła 50 samochodów zaparkowanych na przyszkolnym parkingu. „Dla bezpieczeństwa kazano nam zaparkować samochody właśnie tutaj. Teraz wszystkie są zalane" – skarżyli się przerażeni mieszkańcy. „Spodziewaliśmy się wysokiego przypływu, ale nie wiedzieliśmy, że będzie on historycznie wysoki" – mówił gubernator Massachusetts Charlie Baker.
Szyby pękają
Po obfitych opadach śniegu na Wschodnim Wybrzeżu i Środkowym Zachodzie temperatura spadła do rekordowo niskich poziomów i tak utrzymywała się do późnych godzin w niedzielę. W Chicago sobota była 12. dniem z kolei, kiedy temperatura nie przekroczyła -6 st. C. W rejonie od Filadelfii po Boston w weekend słupki rtęci wskazywały blisko -20 st. C, a nieco bardziej na południe – w Maryland i Waszyngtonie o 10 stopni poniżej średniej typowej dla tej pory roku.