„Kroniki Spiderwick“, czyli ekranizacja książek Tony’ego DiTerlizzi i Holly Black to kolejny tego przykład.
Film jest historią trójki nastoletniego rodzeństwa: bliźniaków Simona i Jareda (Higmore) i ich nieco starszej siostry (Bolger), które, porzucone przez ojca, wraz z matką (Parker) zamienia Nowy Jork na zaniedbany, wiktoriański, odziedziczony po ciotce Lucindzie (Plowright) dom na prowincji. Jak się później okazuje, to dom, w którym mieszka zaczarowany stwór Brownie, strzegący tajemniczej księgi „Przewodnika Arthura Spiderwicka po fantastycznym świecie, który znajdziesz wokół siebie“.
Na trop księgi napisanej 70 lat temu przez ojca Lucindy (Strathairn) trafia uważany za zakałę rodziny Jared. Wkrótce się okaże, że owa księga jest obiektem pożądania strasznego ogra Mulgaratha (Nolte), który, wykorzystując posłusznych mu wstrętnych goblinów, zrobi wszystko, by ją zdobyć. Dlaczego? Bo zawarte tam prawdy zapewniają władzę nad światem.
Bajka jak bajka. Ani nazbyt oryginalna, ani specjalnie wciągająca, to raczej kolejny popis możliwości technicznych współczesnego kina, bez oglądania się na logikę czy sens. Z myślą o najmłodszych powstała polska wersja językowa.
Familijne fantasy. USA 2008, reż. Mark Waters, wyk. Freddie Highmore, Sarah Bolger, Mary-Louise Parker, Joan Plowright, David Strathairn, Nick Nolte