Jego upór doprowadził do tego, że Fiat zainwestował w Polsce i do tej pory wyprodukował ponad 10 milionów samochodów.  Pomógł także Włochom poznać i choć trochę zrozumieć polską mentalność. Całe życie związał z firmami należącymi do Fiata, gdzie znalazł się przez przypadek. Pracował tam  jego brat, a Enrico Pavoni usłyszał, że potrzebują kogoś, kto pomógłby w uruchomieniu fabryki w Togliatti, w byłym ZSRR. Kiedy zakończyła się budowa rosyjskiej fabryki, w Fiacie powstał sektor samochodów ciężarowych i Pavoni dostał tam pracę jako handlowiec. Szybko awansował na szefa działu wschodniej Europy. W 1978 roku został przedstawicielem Fiata w Polsce, ale do głowy mu nie przyszło, że będzie tu tak długo. W Polsce zatrzymała go także poznańska studentka anglistyki – potem żona – Anna. Miał 62 lata.