Regionalne samoloty ES-30 o zasięgu 200 km na napędzie elektrycznym i 400 km na obu pojawią się w eksploatacji w 2028 r. Będą zabierać po 30 pasażerów. — Pozwolą przewoźnikowi zrobić znaczny krok naprzód w osiągnięciu do 2050 r. neutralności węglowej — podkreślił prezydent Air Canada, Michael Rousseau w wypowiedzi dla agencji AFP.

Kanadyjczycy postanowili ponadto zainwestować 5 mln dolarów USA w Hart Aerospace. Firma z Göteborga założona w 2018 r. pracuje już nad pierwszym samolotem elektrycznym ES-19 o zasięgu 400 km, zabierającym do 19 pasażerów, ładowanym w ciągu 40 minut. ES-19 wykona pierwszy lot w 2024 r., ma uzyskać certyfikację pod koniec 2026 r. United Airlines zamówił dotąd dla swej linii Mesa Airlines 200 sztuk, a opcję na 100 następnych zamienił na większe ES-30. Fiński Finnair zamówił 20 mniejszych ES-19, skandynawski SAS zamierza dodać pewną liczbę ES-30.

Pierwszy na świecie zakład e-samolotów przewiduje zwiększenie zatrudnienia ze 130 ludzi w tym roku do 500 w 2025 r. — Dzięki ES-30 będziemy mogli zmniejszyć emisje w transporcie lotniczym znacznie przed końcem tej dekady, a reakcja rynku jest fantastyczna — powiedział założyciel i prezes firmy, Anders Forslund.