Słowa dotrzymał, mimo problemów z budżetem teatru. Tak więc grudzień Warszawa rozpocznie z Gardzienicami.
– Andrzej Seweryn spadł nam z nieba z tą propozycją, niczym Ifigenia pojawiająca się na antypodach cywilizowanego świata, w Taurydzie – żartuje Włodzimierz Staniewski, który obecnie pracuje nad „Ifigenią w Taurydzie” według Eurypidesa.
Przedstawienie zobaczymy na finał „Staniewskiego i jego Gardzienic w Polskim” – projekcie sześciodniowego przeglądu przedstawień tego teatru i zaproszonych przez niego grup. Gości wybrano z programu Festiwalu Teatrów Błądzących zorganizowanego w tym roku z inicjatywy Staniewskiego. Znaleźli się wśród nich: Teatr Maat z Lublina z przedstawieniem „Indukcje” w reżyserii Tomasza Bazana i z udziałem Jacka Poniedziałka oraz młodzieżowy Teatr Krzyk z Maszewa ze spektaklem „Wydech”.
W programie trzeciej rezydencji Gardzienic w Warszawie znalazł się też spektakl „Nie-LUDZKA com.Media” przygotowany przez absolwentów IX Akademii Praktyk Teatralnych. Scenariusz stworzyli sami uczestnicy po przewertowaniu tysięcy artykułów z codziennych gazet. Starali się odczytywać najdziwniejsze i najstraszniejsze informacje poprzez szczególny rodzaj nadwrażliwości. Nadwrażliwości prowadzącej czasem do szpitala wariatów, który może okazać się idealnym modelem współczesnego świata...
Sam gardzienicki zespół obejrzymy na scenie w trakcie trzech wieczorów zorganizowanych pod hasłem „Kosmos Gardzienic”. Każdego dnia artyści wystawią dwa przedstawienia. „Elektrę” – esej teatralny zrealizowany w 2004 roku, a pokazywany m.in. z sukcesem w Londynie w Barbican Centre, oraz „Ifigenię w A.”, czyli ostatnie do tej pory przedstawienie Włodzimierza Staniewskiego. Tę pracę mogliśmy oglądać w zeszłym roku, tym razem jednak Krzysztofa Globisza w roli Posłańca dwukrotnie zastąpi Andrzej Seweryn.
