Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oceniła, że w antyutopii "Rok 1984" George Orwell nie pisał ani o totalitaryzmie, ani o ZSRR, lecz o "upadku idei liberalizmu".
Powieść Orwella miała być przestrogą. Teraz traktuje się ją jak proroctwo. Dorian Lynskey w „Ministerstwie Prawdy" pisze o fenomenie popularności wciąż aktualnej dystopii.