Gruzińska opozycja zaczyna głodówkę

Gruzińska opozycja nie chce się pogodzić ze zwycięstwem prezydenta Micheila Saakaszwilego. Zapowiada, że go obali, wykorzystując scenariusz rewolucji róż.

Publikacja: 09.01.2008 04:57

– Chcę, by usłyszeli to Saakaszwili i Burdżanadze (Nino Burdżanadze jest szefową parlamentu Gruzji – przyp. red.) będę walczył do końca, dopóki mnie nie zabijecie, nie przestanę! – oświadczył kandydat opozycji Lewan Gaczecziładze podczas wczorajszej manifestacji jego zwolenników przy gmachu gruzińskiej telewizji publicznej. Koalicja partii opozycyjnych, którą reprezentuje, oskarża Centralną Komisję Wyborczą o sfałszowanie wyników sobotnich wyborów prezydenckich i domaga się prawa do wystąpienia na żywo jej przedstawicieli w telewizji.

Gaczecziładze dowodził, że telewizja uprawia wobec jego sztabu wyborczego „terror medialny”, wycinając z wystąpień fragmenty dotyczące fałszerstw wyborczych. Jego zwolennicy zapowiedzieli, że na znak protestu rozpoczną od środy bezterminowy strajk głodowy na schodach gmachu telewizji. Poza żądaniem dostępu do mediów publicznych będą się domagali rozpisania drugiej tury wyborów.

Lider opozycji złożył wizytę przewodniczącemu Centralnej Komisji Wyborczej Lewanowi Tarchniszwilemu. Nazwał go kłamcą i zażądał natychmiastowego ustąpienia ze stanowiska. Dziennikarzom wytłumaczył, iż „z pomocą CKW Micheil Saakaszwili ukradł pół miliona głosów wyborców”.

– Te oskarżenia są bezpodstawne, a rzekome dowody fałszerstw zostały sfabrykowane przez opozycję – odpierał zarzuty Tarchniszwili.

Możliwość wybuchu masowych protestów w przypadku wygranej prezydenta Micheila Saakaszwilego przepowiadała większość obserwatorów. Sprzyjającą im okolicznością jest to, że właśnie w Tbilisi Gaczecziładze wygrał z Saakaszwilim znaczną przewagą głosów. Jeśli zaś chodzi o rejony wiejskie, które poparły prezydenta, opozycja zapewnia, iż to właśnie tam doszło do cudu nad urną.

Rzeczniczka sztabu Gaczecziładzego Tina Chidaszeli zwraca uwagę, iż po obliczeniu głosów w Tbilisi setki z nich uznano za nieważne. Natomiast w okręgach wiejskich, między innymi tam, gdzie Saakaszwili zdobył ponad 90 proc. głosów, takie przypadki są pojedyncze. – Oznacza to, iż wyborcy głosowali z niemal stuprocentową precyzją! – dziwi się rzeczniczka kandydata opozycji.

Opozycja zapowiedziała, iż 13 – 18 stycznia wyprowadzi na ulice stolicy setki tysięcy ludzi, którzy – podobnie jak w 2003 roku – będą bronili swojego wyboru.

W 2003 roku Gruzini – z Micheilem Saakaszwilim na czele – obalili ówczesnego prezydenta Gruzji Eduarda Szewardnadzego, również oskarżanego o fałszowanie wyników wyborów.

– Chcę, by usłyszeli to Saakaszwili i Burdżanadze (Nino Burdżanadze jest szefową parlamentu Gruzji – przyp. red.) będę walczył do końca, dopóki mnie nie zabijecie, nie przestanę! – oświadczył kandydat opozycji Lewan Gaczecziładze podczas wczorajszej manifestacji jego zwolenników przy gmachu gruzińskiej telewizji publicznej. Koalicja partii opozycyjnych, którą reprezentuje, oskarża Centralną Komisję Wyborczą o sfałszowanie wyników sobotnich wyborów prezydenckich i domaga się prawa do wystąpienia na żywo jej przedstawicieli w telewizji.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022