Janis Muzalas skrytykował w ten sposób deklarację głównie Słowacji i Węgier, które zapowiedziały, że "wolą" przyjąć chrześcijan. Grecki minister uznał takie kryterium za dyskryminację.

- Nikt nie może wybierać sobie ludzi, których przyjmie do swojego kraju - stwierdził Muzalas.

Jego zdaniem wprowadzana selekcja uchodźców zagraża ich wolności osobistej. Podział na chrześcijan i muzułmanów powoduje, że zwłaszcza ci ostatni mają mniejsze szanse na otrzymanie statusu uchodźcy. - A przecież - zaznacza Mauzalas - na przykład Afgańczycy nie przedostają się do Europy w poszukiwaniu pracy, ale dlatego, że uciekają przed konfliktem zbrojnym, który toczy się w ich kraju.

Grecki minister zapewnił, że w ciągu miesiąca zostanie na wyspach greckich otwartych pięć punktów rejestrujących uchodźców. Wyraził też nadzieję, że w ramach realizacji porozumienia unijnego z Grecji wyjedzie około 70 tysięcy imigrantów rocznie.