To był już drugi taki atak w ciągu ostatnich kilku dni w sąsiedztwie Syrty. Żadne państwo nie wzięło odpowiedzialności za naloty. Ataki miały miejsce w nocy. Mieszkańcy słyszeli tylko ryk silników samolotów i odgłosy wybuchów.

Kilka dni temu sześć osób zginęło, a co najmniej 35 zostało rannych w wyniku ataku moździerzowego na uczestników demonstracji w Bengazi, na wschodzie Libii. Protest zorganizowali przeciwnicy planu pokojowego proponowanego przez ONZ, który zakłada utworzenie nowego rządu jedności narodowej. Ostrzał przeprowadzono z obszaru kontrolowanego przez islamistów.

Plan utworzenia nowego rządu został podjęty po prawie roku negocjacji między parlamentem islamistów w Trypolisie i uznawaną przez społeczność międzynarodową izbą reprezentantów na wschodzie kraju.

Pod koniec sierpnia IS kontrolowało 200-kilometrowy pas wybrzeża, na wschód i zachód właśnie od miasta Syrta. Informację potwierdził specjalny przedstawiciel Sekretarza Generalnego ONZ w Libii Bernardino Leon.

Syrta to rodzinne miasto obalonego w 2011 roku Muammara Kadafiego. Leży ok. 360 km na wschód od Trypolisu i tylko 500 km od Europy. Jest ważnym portem naftowym. Dżihadyści z IS pojawili się w mieście w połowie lutego.