Podczas parady, która organizowana jest na ulicach Duesseldorfu w ostatni poniedziałek karnawału, ulicami miasta jadą platformy ilustrujące najważniejsze wydarzenia z Niemiec i ze świata.
W ubiegłym roku podczas parady widoczny był polski akcent - figura Jarosława Kaczyńskiego przygniatającego butem Polskę, przedstawianą jako kobieta.
W tegorocznej paradzie również pojawił się polski akcent. Jest to tym razem figura - najprawdopodobniej psa, który ma na sobie napis "Polnische Regierung" (Rada Ministrów"), zjadającego kiełbasę z napisem "demokracja" i wydalającego odchody, na których widnieje z kolei napis "Dyktatura". Jarosław Kaczyński pojawia się natomiast jako jedna z pięciu różowych larw obgryzających liść symbolizujących demokrację. Pozostałe larwy to Orban, Putin, Trump i Erdogan.
Parada w Duesseldorfie słynie z tego, że figury na niej przedstawiane są zwykle kontrowersyjne. Tak samo jest w tym roku. Nie zabrakło obscenicznych gestów przedstawionych na niej postaci, jak gwałcący Statuę Wolności Donald Trump czy Angela Merkel jako mamucica poganiana przez Martina Schulza.