Reklama

Artysta ptakopodobny

Sto prac wybitnego surrealisty Maxa Ernsta można obejrzeć w Krakowie.

Aktualizacja: 04.07.2016 19:36 Publikacja: 04.07.2016 18:07

Na znakomitą wystawę składają się rzeźby, obrazy, kolaże, grafiki, udostępnione przez Muzeum Maxa Ernsta w Brühl, mieście, w którym artysta się urodził. Wspólnym tematem wybranych prac jest ptak jako alter-ego twórcy. Mówił o nim, że to „swoista istota przypisana mojej osobie, czasem skrzydlata, niezmiennie męskiego rodzaju"

Ptasi motyw był jego obsesją. Ernst chętnie snuł opowieści o swym ptasim rodowodzie, „ptakopodobnych" rysach twarzy i ptasiej naturze. Konfabulował, że wykluł się z jaja złożonego przez matkę. A całkiem serio za moment zwrotny w swoim życiu uważał traumatyczne wydarzenie, kiedy w wieku piętnastu lat dowiedział się o narodzinach siostry Loni, dokładnie w chwili, gdy umarł jego ukochany ptak - różowa kakadu, zwana Hornebom. Od wczesnych dadaistycznych prac do ostatnich w jego sztuce powracały przekształcane motywy ptaka, któremu artysta zmieniał imię, nazywając go Loplopem, Hornebomem, Schnabelmaxem (to ostatnie jest połączeniem jego własnego imienia z dziobem ptasim po niemiecku; istotnie w jego profilu było coś ptasiego)

- Zdecydowaliśmy się na jeden temat, bo nie chcieliśmy robić stereotypowej wystawy - mówi „Rzeczpospolitej" kuratorka Monika Rydiger - Szukając klucza do tego pokazu, absolutnie nie zamierzaliśmy robić biograficznej prezentacji. Był to tak płodny artysta, że przestrzeń naszej galerii nie zmieściłaby przekroju całej jego twórczości. Skupienie się na jednym motywie w pełni pozwoliło pokazać nam najistotniejsze awangardowe cechy sztuki Maxa Ernsta, które decydują, że oparła się ona czasowi.

Ptaki Maxa Ernsta zmieniały się z latami. Na początku przypominały ludzkie hybrydy o torsie mężczyzny i ptasich głowach, a później stopniowo ulegały uproszczeniu, przeobrażając w ptaki-znaki wraz z ewolucją artysty od surrealizmu do abstrakcji aluzyjnej. A po drodze bywały jeszcze ptaki-maski o okrągłych oczach i ptaki-totemy, albo upodabniające się do sztalugi, czy lewitujące w surrealistycznych przestrzeniach między jawą i snem. Wariantów jest wiele, ale ptak w twórczości Maxa Ernsta to zawsze symbol wolności i nieskrępowanej wyobraźni (nawet, gdy nosi czasem krępujący go frak lub zostaje zamknięty w klatce).

Wystawa „Sny ornitologa" pokazuje zarazem niezwykłą kreatywność artysty i jego niekończącą się potrzebę eksperymentowania z różnymi technikami, a także imponującą swobodę w przenoszeniu się z jednej dyscypliny w drugą. Miał przy tym niebywały dar odkrywania artystycznego potencjału w zwykłych przedmiotach. W jednej z rzeźb ptasi dziób jest po prostu pensetą, w innych wykorzystał odlewy doniczek do kwiatów i foremek dla dzieci do zabawy w piasku.

Reklama
Reklama

Innowacyjne pomysły towarzyszyły mu też w malarstwie. Obraz „ Ptaki w klatce" namalował farbami olejnymi na papierze ściernym. A surrealistyczny pejzaż „Szwajcaria" na płycie miedzianej, która przebija spod monochromatycznej olejnej farby. W grafikach był twórcą wielu nowych technik: kolażu, frottage (uzyskiwanego przez pocieranie grafitem papieru leżącego na chropowatej powierzchni), grattage (zeskrobywanie i ścieranie warstw farby), dekalkomanii (w której odciski świeżej farby, przyciskanej taflą szkła lub arkuszem papieru tworzą amorficzne obrazy, podobne do mchu lub korali), oscylacje (tworzone przez rozchlapywanie farby z puszki, zawieszonej na sznurku).

Aż trudno uwierzyć, że Max Ernst (1891-1976) do wszystkiego doszedł sam. Nigdy nie studiował malarstwa, lecz filozofię, psychologię i psychiatrię w Bonn (znajomość Freuda niewątpliwe przydała mu się w sztuce surrealizmu). Był genialnym samoukiem, który poszedł tropem ojca, malarza-amatora. Obracając się w kręgu awangardowych artystów – od Augusta Mackego do Hansa Arpa, Tristana Tzary i Andre Bretona – wkrótce sam stał się jednym z głównych prekursorów nowych nurtów sztuki. W 1919 roku założył w Kolonii filię zuryskiej grupy dada (Nazywano go nawet Dada Max). A gdy w 1922 roku przeniósł się do Paryża, dołączył do surrealistów. Breton zwrócił uwagę na jego kolaże na Międzynarodowych Targach Dada w Berlinie w 1920 roku i zaprosił do Francji.

Ostatni prezentowany na wystawie cykl „Ptak w niebezpieczeństwie", powstał w 1975 roku, na krótko przed śmiercią artysty. Tworzył go razem ze swoją czwartą żoną Dorotheą Tanning – malarką, rzeźbiarką i poetką. Ona napisała poematy, a on wykonał ilustracje z motywem ptaków o skrajnie uproszczonej formie. Synteza linii jest tak doskonała, że ptaki przypominają ideogramy.

Trudno w tym miejscu nie przypomnieć, że wszystkie związki Maxa Ernsta z kobietami ze świata sztuki były twórcze. Pierwsza żona Lou Strauss była historyczką sztuki, druga Marie-Berthe Aurenche – malarką, trzecia Peggy Guggenheim marszandką sztuki (która w czasie wojny pomogła mu uciec do Ameryki). Romans łączył go z Galą, wówczas żoną Paula Eluarda, a potem muzą Salvadora Dalego. Wielką jego namiętnością była także malarka surrealistka Leonora Carrington.

Krakowską wystawę dopełniają cytaty z autorskich tekstów Maxa Ernsta i zdjęcia. Jedna z powiększonych fotografii przedstawia artystę, Dorotheę, siostrę Loni i jej męża na tle wielkiej totemicznej rzeźby „Geniusz Bastylii", zwieńczonej z istotą ptasią. Wszyscy odgrywają, że latają. Ta zabawa staje się zarazem metaforą spojrzenia z lotu ptaka, charakterystycznego dla wielu kompozycji artysty.

Wystawa (Max Ernst, Sny ornitologa" (kuratorzy Monika Rydiger i Jürgen Pech) przygotowana została z okazji 25-lecia MCK. Czynna w kamienicy Pod Kruki do 28 sierpnia.

Rzeźba
Wybitny rzeźbiarz Mirosław Bałka o patriotyzmie: Nie jestem chłopcem, już mnie nie kusi
Rzeźba
Anatomia antyku na Zamku Królewskim z kolekcji Stanisława Augusta
Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama