Poseł ocenia, że niedobrze się dzieje, gdy nieprzyjemne konsekwencje mogą dotknąć człowieka za krytykę rządu. Hofman pytany o ocenę zachowania „Starucha”, który zaatakował piłkarza Legii Jakuba Rzeźniczaka, powiedział:
Nasze oburzenie dotyczy nie tylko pana Staruchowicza, którego w poprzedniej kadencji popierali politycy PO, pisząc dla niego listy poręczające. Nasze oburzenie dotyczy raczej zjawiska, Donald Tusk znalazł sobie kibiców, nie tylko tych, którzy popełniają przestępstwa na stadionie, ale wszystkich tych, którzy nie zgadzają się z rządem, jako przeciwników.
Czasem zasłużenie gromy spadają na ludzi, którzy są łobuzami, ale np. sprawa bydgoska, gdzie nie do końca ładnym słowem proszono ministra Sikorskiego, żeby odczepił się od powstańców i zajął czymś innym, to związany z PO obserwator każe przerwać mecz i ściągnąć ten transparent. Przeciwko takim zjawiskom, in gremio, protestujemy.
Rzecznik PiS wracając do tematu „Starucha” mówi też o nieprzyjemnej atmosferze, która wytworzyła się wokół krytyków obecnej władzy:
Za wszystko ("Staruch" - red.) powinien ponieść konsekwencje, bo od tego jest państwo. O tym rozstrzygnie sąd, ale nas interesuje atmosfera, która się wytworzyła, jest taka: krytykujesz rząd, masz problemy w pracy, w szkole, w domu. Grupą specjalnego prześladowania są kibice, którzy krytykują rząd.