Biedroń nie ma wątpliwości, że dyskusja o katastrofie zabrnęła za daleko:
Tutaj już nie chodzi o wyjaśnienie przyczyn i rozsądną debatę. Ale o licytację, kto wymyśli bardziej spiskową teorię na temat tego, co się wydarzyło. Mamy już nawet wersję zamachu na prezydenta i oskarżenia Rosji.
Po pierwsze, politycy nie są ekspertami od badania przyczyn katastrofy. A po drugie, politycy będą wykorzystywali to do celów politycznych. Mam pewien absmak, kiedy Jarosław Kaczyński wykorzystuje politycznie śmierć brata. To teatr, w którym nie chcę uczestniczyć, coś bardzo nieprzyjemnego.
Poseł Ruchu Palikota tłumaczył, dlaczego unika rozmów o Smoleńsku:
To sprawa dla mnie osobista. Tam zginęła moja przyjaciółka, Izabela Jaruga-Nowacka, i moi znajomi. Mam bardzo nieprzyjemny odruch, kiedy mowa o Smoleńsku.