Ośrodek prezydencki przechodzi jakąś refleksję, domagając się większej aktywności polskiej dyplomacji. (...) Ośrodek rządowy jest gnuśny i nie prowadzi aktywnej polityki zagranicznej. Polityka zagraniczna Tuska i Sikorskiego polega na byciu w UE i jak najbliżej Niemiec oraz odejściu od współpracy w regionie, z Bałtami, Grupą Wyszehradzką, Rumunią. Mam wrażenie, że prezydent chce tę lukę wypełnić aktywnością w regionie.

Waszczykowski mówił też o aktywności Polski w Afganistanie:

Jest czas, żeby dyskutować, czy łożyć w takiej kwocie i wysyłać tam czek, czy jeszcze jakiś pododdział, który uczestniczyłby w szkoleniu. Polska poczyniła już bardzo duże kontrybucje. Jesteśmy ponad 10 lat z tysiącami żołnierzy w Afganistanie. Wypadałoby w tej chwili żądać, aby to inne państwa, które mniejszą kontrybucję przez te 10 lat wnosiły, jednak przejęły tę pałeczkę.