Polska polityka jest do bólu groteskowa. Wystarczy tylko wspomnieć o trwającym dobrych kilka tygodni melodramacie wokół ministra Gowina, który dziś skończył się kompromitującym wszystkich (premiera, Gowina, dziennikarzy)... niczym. Ale nawet na tym żałosnym tle jest partia, która ma wyjątkową skłonność do śmieszności. Jeszcze w zeszłym roku "Rz" opisywała jak partia zleciła badania opinii publicznej, które pokazały, że Solidarna Polska Polakom kojarzy się z ...niczym. Po czym za owe badania partia miała ... nie zapłacić (a politycy partii do ostatnich chwil dzwonili do naszej redakcji błagając o wstrzymaniem się z publikacją tekstu). Potem mieliśmy telenowelę o rzekomym romansie Kurskiego, a teraz aferę szpiegowską. Jeden z "aniołków Kaczyńskiego", Ilona Klejnowska z PiS miała "omotać" polityka SP i wyłudzić od niego "najtajniejsze informacje" o działaniach partii (sama zainteresowana dementuje te informacje i zapowiada pozew). Groteskową aferę opisuje "Wprost", do którego politycy partii podobno zwrócili się o wsparcie. Niestety, efekt uzyskali odwrotny od oczekiwanego. Nie tylko nie zaowocowało to sympatią dla SP i powszechnym oburzeniem na PiS (skądinąd, jeśli to prawda, to rzeczywiście metody tej partii są godne pożałowania), ale "Ziobryści" ponownie stali się obiektem drwin komentatorów. Przyparci do muru, politycy SP kontratakują. Pech chciał, że celem kontrataku stał się jeden z dziennikarzy "Rz" Wojciech Wybranowski.
@rybitzky @solidarnapl @300polityka czy jest jeszcze ktos na kogo SP się nie obraziło?:)))
@wybranowski słowo obraziło pochodzi z Pana słownika pojęć politycznych, my nazywamy zjawiska po imieniu i wiemy że to Pana boli
@wybranowski myśli Pan, że przebierając się w dziennikarza, bez wstydu opowiadając się za jakąś partią (PIS) i de facto uprawiając politykę