Reklama
Rozwiń
Reklama

Miłość – najskuteczniejsza metoda szpiega

Rozmowa z Wiktorem Suworowem, byłym agencie GRU i autorem książek szpiegowskich

Publikacja: 14.11.2007 03:20

Rz: W Polsce głośna jest sprawa posłanki rzekomo uwiedzionej przez tajnego agenta. Czy szpiedzy często stosują takie metody?

Wiktor Suworow:

Uwodzenie to podstawowe narzędzie, które jest stosowane od tysięcy lat, nie tylko przez szpiegów. Już Ewa uwiodła Adama, aby coś uzyskać. Wszystkie tajne służby sięgają po takie metody, gdyż miłość jest najefektywniejszym środkiem w tej pracy. Sprawdza się to szczególnie, gdy kobieta jest samotna, smutna czy niezaspokojona seksualnie. Wtedy jest szczególnie atrakcyjnym celem.

Czy agentów uczy się sztuki uwodzenia?

Służby mają do tego specjalnie przeznaczonych ludzi, często spisanych w odpowiednich katalogach. Innych agentów używa się, gdy trzeba kogoś zabić, a innych do zdobywania kobiecych serc. Niekoniecznie musi to być zresztą szpieg. Wybiera się człowieka, który łatwo nawiązuje kontakty z kobietami i się go werbuje. Wtedy wystarczy go odpowiednio przeszkolić w technikach operacyjnych i kłopot z głowy.

Reklama
Reklama

Jaki powinien być agent, który ma za zadanie uwiedzenie kobiety?

Zwykle szpieg jest człowiekiem niewyróżniającym się z tłumu. Ale agenci, którzy stosują techniki seksualne, są przeważnie wysocy, przystojni, silni i aktywni erotycznie. Najlepiej, gdy przypominają znanego aktora lub artystę. Przede wszystkim muszą rzeczywiście lubić uwodzenie kobiet i mieć do tego talent.

Czy otrzymane w ten sposób informacje są pełnowartościowe?

Można to sprawdzić w prosty sposób. Jeśli dostajemy od kobiety plany bomby atomowej, a potem okazują się one stekiem bzdur, to wiadomo, że więcej nie można jej zaufać. Jeśli wszystko się zgadza, jest to cenne źródło informacji.

A czy zdarza się, że agent zaangażuje się emocjonalnie i nie wykona zadania?

To trudna sytuacja, dlatego każdy szpieg sowiecki musiał mieć żonę. Ja jestem żonaty od 36 lat, mamy dzieci i wnuki, więc mnie nic takiego nie groziło. Jeśli jednak agent ma kochankę, służby starają się jakoś to rozwiązać. Taka słabość jest potencjalnym zagrożeniem. Uwodząc kobiety, szpieg musi być profesjonalistą i traktować to wyłącznie jako pracę. Przepraszam za wyrażenie, ale jest to forma prostytucji, tylko w innych celach.

Reklama
Reklama

Czyli takie działania służb nie są uważane za coś nadzwyczajnego?

W wywiadzie wszystko jest nielegalne. Aby zdobyć tajne informacje, można komuś zapłacić, uwieść, podać mu narkotyki czy poddać torturom. Brzmi to brutalnie, ale praca w wywiadzie to brudna robota.

Czy dostał pan kiedyś takie zadanie? A może zna pan podobną historię?

W wywiadzie byłem odpowiedzialny głównie za analizę informacji, więc nigdy nie zlecono mi takiego zadania. Jeśli do tego dochodzi, zawsze pozostaje to pomiędzy agentem i jego przełożonymi. Nawet gdyby któryś z moich przyjaciół wykonał takie zadanie, nie miałbym prawa o tym wiedzieć.

Rz: W Polsce głośna jest sprawa posłanki rzekomo uwiedzionej przez tajnego agenta. Czy szpiedzy często stosują takie metody?

Wiktor Suworow:

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Reklama
Publicystyka
Roman Kuźniar: Jak zatrzymać dziwną wojnę w Ukrainie
Publicystyka
Estera Flieger: Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka trzeba dziś bronić przed demokratami
Publicystyka
Władimir Ponomariow: Rosja już w znacznym stopniu przestawiła gospodarkę na tory wojskowe, a NATO nie
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Co pokazuje sto dni prezydenta Karola Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Niezdolność przełamania impasu
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama