Reklama

Joanna Lichocka: Tusk pokazał Komorowskiemu, że jest tylko „kuratorem żyrandola”

Joanna Lichocka przywołuje słowa prezydenta Komorowskiego wypowiedziane „po hołdzie berlińskim” szefa polskiej dyplomacji. Jej zdaniem dowodzą one, że głowa państwa traci wpływ na politykę zagraniczną

Publikacja: 01.12.2011 13:32

Joanna Lichocka: Tusk pokazał Komorowskiemu, że jest tylko „kuratorem żyrandola”

Foto: W Sieci Opinii

W wystąpieniu Sikorskiego był zawarty cały szereg elementów, które dotychczas nie mieściły się w sposobie wypowiadania się państwa polskiego.

Joanna Lichocka pisze:

Wydaje się, że prezydentowi nie chodziło o emocje związane z zapowiedziami opozycji o postawieniu Sikorskiego przed Trybunał Stanu, ale raczej o te, które buzowały pod żyrandolem w Belwederze. Z ostatnich wypowiedzi prezydenta i jego doradcy wynika bowiem jasno, że zdecydowanie proniemiecki zwrot w polityce zagranicznej nie był z głową państwa w ogóle konsultowany. Ba, nie tylko nie zapytano prezydenta, który wedle konstytucji ma nadzorować kierunki polityki zagranicznej kraju, po prostu w ogóle go o tym, co ma paść w Berlinie, nie poinformowano.

A jeśli tak to:

Wyśmienicie pokazuje to faktyczną pozycję prezydenta – premier demonstruje od dawna, że nie bardzo ma ochotę liczyć się z Komorowskim, najwyraźniej nie ma też na to już ochoty i minister spraw zagranicznych. Pozycja prezydenta Polski stała się tak żałosna, że aż godna współczucia.

Reklama
Reklama

Jakie jest Państwa zdanie w tej sprawie? Czy Bronisław Komorowski mógł nie wiedzieć, co powie w Berlinie Radosław Sikorski?

W wystąpieniu Sikorskiego był zawarty cały szereg elementów, które dotychczas nie mieściły się w sposobie wypowiadania się państwa polskiego.

Joanna Lichocka pisze:

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Publicystyka
Marek A. Cichocki: W nowym świecie Polacy muszą nauczyć się bezwzględnego używania siły
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Reklama
Reklama