W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” redemptorysta podkreśla, że w niedawnej, kilkudziesięciotysięcznej manifestacji w obronie Telewizji Trwam:
Chodziło o wolność. Dzisiaj słyszałem wypowiedzi ludzi z Gdańska. Młody człowiek, 20-letni, zapytany, dlaczego przyjeżdża na marsz, powiedział: "Bo to jest mój obowiązek". (…) Ktoś mi przysłał SMS-a w trakcie manifestacji: "Jestem dumny z Polski". W tym SMS-ie jest zawarte wszystko. Na marszu pokazała się prawdziwa Polska. Ktoś mówił, że był na wielu spotkaniach, pielgrzymkach, ale nigdzie nie było aż tak pięknej atmosfery jak w Warszawie. (…) To była największa manifestacja po wojnie. Co mnie jeszcze ujęło? Niesamowita kultura, uprzejmość.
W odpowiedzi na pytanie dotyczące Krzysztofa Lufta i Jana Dworaka z KRRiT o. Rydzyk podkreśla:
Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że jestem zdziwiony, iż w konstytucyjnych organach są ludzie, którzy kłamią. Kłamią w sprawie Telewizji Trwam, Fundacji Lux Veritatis, w sprawie naszej sytuacji finansowej czy składanych dokumentów. Dlatego apeluję do sumienia tych ludzi, którzy mienią się katolikami: bycie katolikiem zobowiązuje do mówienia prawdy.
Apeluję też do ludzi, którzy ich wprowadzili do Krajowej Rady, aby nie działali wbrew katolikom. W Polsce do Kościoła katolickiego przyznaje się 96 proc. ludzi i mamy nie mieć nawet jednego miejsca na multipleksie? To skandal. To jest pójście w kierunku totalitaryzmu. To jest totalitaryzm w innej formie niż komunistyczny, ale równie groźny. To nie jest demokracja.