Podczas wczorajszego Święta Wojska Polskiego Bronisław Komorowski wezwał do modernizacji armii. Szeremietiew mówi:
Dziwi mnie całe wystąpienie prezydenta Komorowskiego, bo przecież z wojskiem i z Ministerstwem Obrony Narodowej związany był od lat. I choćby z tego powodu, że przez tyle lat przebywał w różnych ministerialnych gabinetach, powinien wiedzieć co trzeba zrobić. To o czym pan prezydent mówił, między innymi podczas obchodów Święta Wojska Polskiego, jest oczywiście częściowo słuszne.
Nie zgadzam się z pomysłami związanymi z reformą systemu dowodzenia. Natomiast jeśli chodzi o obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową oczywiście się zgadzam. Już od dawna należało się tym zajmować, bo to jest sprawa pilna. W tej chwili mamy dziurawą obronę powietrzną, jeśli w ogóle można powiedzieć, że jakąś mamy. Tak, jestem zdziwiony tonem wystąpienia pana prezydenta. Wygląda to tak, jakby się po dwóch latach nagle obudził.
I dodał:
Cieszyć się nie należy, bo nie ma zupełnie żadnej gwarancji, że pan prezydent faktycznie coś zrozumiał. Może być tak, że za tą wypowiedzią stoją inne kwestie niż merytoryczne i ma ona charakter incydentalny i nic więcej z tego nie wyniknie. (...) Stan polskiej armii jest po prostu katastrofalny. Nie można mówić o unowocześnianiu czy profesjonalizacji, trzeba mówić po prostu o odbudowie. Problemy są znacznie, znacznie poważniejsze niż to o czym mówi pan prezydent.