Już za dwa dni, w sobotę o godzinie 20:30, miliony ludzi na całym świecie na pełne 60 minut zgaszą światła w swoich domach w pięknym geście ofiarowania "Godziny dla Ziemi". Niestety, jak to często bywa z symbolicznymi akcjami organizowanymi w szczytnych intencjach, jej skutek będzie odwrotny od zamierzonego. Tak przynajmniej uważa fizyk i dziennikarz "Gościa Niedzielnego" Tomasz Rożek, który jasno tłumaczy, dlaczego wyłączając na godzinę światło nie tylko przyczynisz się do emisji dodatkowej ilości dwutlenku węgla, ale i przy okazji narazisz na szkody całą sieć energetyczną.