Po wejściu w życie nowej [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=7FEDFD5E2151EF6513A5164C908A66F3?id=308542]ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych[/link] (1 sierpnia) polskie stadiony czeka prawdziwa rewolucja. Dzięki elektronicznej identyfikacji kibiców na Euro 2012 ma być bezpiecznie. Minister spraw wewnętrznych i administracji zaproponował właśnie warunki, jakie muszą spełniać stadiony, na których organizowane mają być mecze. Na razie to tylko projekt.
Wiadomo już, że na stadionach nie wolno będzie handlować towarami – żywnością i napojami – w twardych opakowaniach. Głównie chodzi o te ze szkła i metalu. Z kolei rozmieszczenie osób obserwujących mecz będzie bardzo precyzyjne. Wszystko po to, by łatwo było ustalić, kto na którym miejscu siedział. Tak więc kibic dostanie bilet z numerowanym miejscem, a informacja o tym, jaki ma numer, znajdzie się w karcie kibica.
[b]Przez całą imprezę działać ma monitoring – umożliwi to identyfikację stadionowych chuliganów.[/b]
Ministerstwo chce także, by stadiony, na których mają się rozgrywać mecze przy sztucznym oświetleniu, były obowiązkowo wyposażone w system awaryjnego oświetlenia ewakuacyjnego oraz urządzenia umożliwiające nagłośnienie imprezy i pozwalające na przekazywanie komunikatów.
Miejsca na trybunach przeznaczone dla osób obserwujących mecze piłki nożnej wyodrębnione będą w specjalnie oznaczone sektory. Odległość między nimi ma być tak duża, żeby umożliwiała szybką interwencję ochrony czy ewakuację. Kibice z wrogich sobie drużyn: Legia – Polonia czy Cracovia – Wisła Kraków siedzieć będą jak najdalej od siebie.